Cztery oblicza Zofii de Ines
Pokazem teatralnej mody została otwarta w sobotę w Teatrze im. Juliusza Słowackiego wystawa kostiumów Zofii de Ines [na zdjęciu], autorki scenografii i projektów kostiumów do wielu realizacji w teatrze dramatycznym, operze, balecie, pantomimie, filmie i telewizji.
Modelki i modele schodząc do teatralnego foyer po wyścielanych czerwonym dywanem schodach prezentowali kostiumy uszyte przez pracownię Opery Krakowskiej. Wystawa prac Zofii de Ines jest częścią trwającego od czwartku VIII Festiwalu Opery w Krakowie.
- Kreowanie kostiumów do dzieł scenicznych jest trudne i szalenie ważne. Kostiumy mogą przyczynić się do sukcesu, ale także do porażki przedstawienia - mówił Ryszard Karczykowski, dyrektor artystyczny Opery Krakowskiej. - Przepiękne i niezwykłe prace Zofii de Ines zawsze nie tylko dodają przedstawieniom blasku i szyku, ale także podnoszą jego artystyczną rangę.
Dla Opery Krakowskiej Zofia de Ines pracowała przy czterech realizacjach: przy dwóch operach Krzysztofa Pendereckiego - Król Ubu i Czarna maska - oraz przy balecie Pan Twardowski Ludomira Różyckiego, a także przy ostatniej, najnowszej inscenizacji opery Rigoletto Verdiego. - Mój wkład w działalność Opery Krakowskiej jest skromny, ale mimo to miałam okazję tu, w Krakowie, wypróbować moje ulubione zabawy formą i przestrzenią - mówiła Zofia de Ines. - Teatr jest tak ulotny. Cud na scenie trwa chwilę, a potem zostają tylko manekiny i rysunki. Dlatego tym bardziej się cieszę, że tak wiele postaci zostało tu na nowo wskrzeszonych - podkreślała artystka.
Na wystawie w Teatrze im. Juliusza Słowackiego zostały pokazane kostiumy tworzone w różnych stylach i różnymi metodami. Tłumnie zgromadzoną publiczność intrygowały szyte z odpadów kostiumy do Króla Ubu, podobały się suknie, a przede wszystkim płaszcze z Czarnej maski, zadziwiły nowoczesnością stroje do Pana Twardowskiego i wreszcie zachwycały elegancją i pomysłowością suknie z Rigoletta.