Opera pnie się w górę
Widownia, scena, przestronne foyer. Do tego tarasy, park na dachu i gotowy na przyjęcie publiczności amfiteatr.
Pierwszy koncert w nim ma się odbyć już w czerwcu. Budowa opery potrwa jeszcze dwa lata. W tym tygodniu urząd marszałkowski ogłosi przetarg na wykończenie budynku.
Na budowie opery podlaskiej trwają prace porządkowe. Kręci się zaledwie kilkunastu robotników, ale wcześniej bywało ich nawet dwustu.
- Efekt ich pracy to gotowy amfiteatr i budynek opery w stanie surowym otwartym, czyli bez okien, drzwi i dachu - wyjaśnia Jacek Nosorowski, kierownik budowy.
Teraz czas na prace wykończeniowe. Przetarg na nie urząd marszałkowski ogłosi jeszcze w tym tygodniu. Już dziś wiadomo, że chce w nim powalczyć pięć firm z całej Polski. - Przetarg chcemy rozstrzygnąć w połowie maja. W czerwcu mogłyby już ruszyć prace budowlane - tłumaczy Lech Wasilewski, dyrektor departamentu inwestycji w urzędzie marszałkowskim.
W rozmiarze maksi
Urząd ma na to 28 mln euro z programów unijnych. Ale to jedynie 85 procent inwestycji. Kolejne trzeba będzie wyłożyć z budżetu województwa.
Centrum Kultury i Sztuki pochłania coraz więcej pieniędzy, ale i efekty są coraz bardziej widoczne. Dziś opera to monumentalny budynek. Jest już gotowa scena i widownia na około 800 miejsc. Nad nią na trzech poziomach zawisły balkony - również dla publiczności. Obok nich, pod sufitem, są już gotowe monumenty pod greckie rzeźby. - Będzie ich dwadzieścia - tłumaczy Wasilewski.
W przerwach między koncertami czy przedstawieniami będzie można odpocząć w przestronnym foyer. Tam na dwóch poziomach jest miejsce na kawiarnie i restauracje. Na tych, którzy będą chcieli zaczerpnąć świeżego powietrza, czekają tarasy na trzech poziomach i dach opery, na którym zaplanowano park spacerowy. - Ten zielony azyl przez cały czas będzie otwarty dla mieszkańców. Nawet jeśli nie będzie koncertów - wyjaśnia Wasilewski.
Dostępne będą też tereny wokół amfiteatru. Teraz trwają tam prace porządkowe. A już niedługo zostanie posiana trawa, posadzone drzewa, staną ławeczki.
Sam amfiteatr prezentuje się wspaniale, chociaż pomieści tylko sześciuset widzów. Są już światła i nagłośnienie, a pierwszy koncert odbędzie się w czerwcu. W wakacje może będzie ich nawet kilka, ale na ten czas trzeba będzie zamykać cały teren budowy.
Studnia bez dna
A ta trwa już trzy lata. Do tej pory prace pochłonęły ponad 41 mln zł, chociaż całość miała się zamknąć w kwocie niewiele większej niż 50 mln. Ile jeszcze potrzeba pieniędzy? Nie wiadomo. Pewne jest natomiast, ile w 2008 roku: sześć mln zł zapisano w budżecie województwa, kolejne sześć dostaniemy z Unii. 42 mln urząd marszałkowski ma otrzymać z programu Infrastruktura i Środowisko.
Budowa ma zostać zakończona w 2010 roku. Pracę ma znaleźć tu ponad 300 osób.
W Centrum Kultury i Sztuki mają odbywać się nie tylko koncerty muzyki poważnej, ale także rockowe czy pop. Będą też sympozja i konferencje, bo budynek musi zarobić na swoje utrzymanie. Rocznie będzie ono kosztować ponad 11 mln zł.