Tryskamy energią
- Sytość w sztuce demoralizuje - mówi Piotr Kruszczyński, dyrektor artystyczny wałbrzyskiego Teatru im. Szaniawskiego, nagrodzony dolnośląską nagrodą Brylantem Roku w kategorii "osobowość twórcza roku". Z laureatem rozmawia Małgorzata Matuszewska.
- Co jest największym sukcesem w wałbrzyskim teatrze?
- Najważniejsze, że udało się stworzyć teatralną rodzinę - coś na kształt dawnych trup aktorskich, które razem żyły, a nie tylko grały. Ta energia życia przekłada się na twórczość.
- Czy sukces przekłada się na pieniądze?
- W żaden sposób. Ale ja nie jestem z tych dyrektorów, którzy narzekają. Sytość w sztuce bardzo często demoralizuje, ale nasi artyści zarabiają niewiele.
- Jakie są marzenia najbardziej twórczego dyrektora?
- Marzę o tym, żeby przy pomocy zespołu Freak of Nature [zespół z Wałbrzycha wystąpił podczas gali - przyp. red.] dokonać uroczystej demolki foteli na naszej widowni. I żeby znaleźli się ludzie, którzy zafundują nam nowe fotele, godne naszych widzów.
- Nad czym teraz pracujecie?
- Razem z Mają Kleczewską zaczęliśmy próby do współreżyserowanej "Kopalni" Michała Walczaka - prapremiera 2 maja. Na Janka Klatę, który u nas zrealizował głośnego, "Rewizora", poczekam, aż skończy pracę nad "Hamletem" w Gdańsku. Wtedy znów go zaproszę.