Ochman, mistrz suspensu
"Eugeniusz Oniegin" w reż. Wiesława Ochmana w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Premiera arcydzieła Piotra Czajkowskiego "Eugeniusz Oniegin" w Teatrze Wielkim w Łodzi dostarczyła wielu wrażeń muzycznych i scenicznych. Ciekawą, emocjonalnie pogłębioną interpretację partytury zawdzięczamy Andrzejowi Straszyńskiemu, który poprowadził cały zespół.
Na wysokości zadania stanęli soliści, choć poza kilkoma odtwórcami ról drugoplanowych (Agnieszka Makówka, Anna Kalejta, Mirosław Niewiadomski) nie mieli imponujących głosów. Obronną ręką z trudnego zadania wyszedł kreujący tytułową postać Andrzej Kostrzewski, któremu w interpretacji roli. Pomógł bezsprzeczny talent aktorski. Jednak prawdziwym bohaterem wydarzenia był reżyser Wiesław Ochman, który potrafił wprowadzić do scen lirycznych Czajkowskiego sporo dramatyzmu, miejscami w epizodzie kłótni na balu u Ładnych, a także w fenomenalnie rozegranej scenie pojedynku, kiedy nie widzimy walczących i słyszymy tylko strzały. Dopiero po sporej chwili dowiadujemy się, kto padł zabity, a kto jest zabójcą. Spektaklowi "Oniegina" w Łodzi można wróżyć długi sceniczny żywot.