Artykuły

Z jednym wspomnieniem przez wieczność

"100" w reż. Darii Budzyńskiej i Penny'ego Sheftona Maybe Theatre Company w Teatrze Miniatura w Gańsku. Pisze Aneta Niezgoda w portalu Trójmiasto.pl.

Co by się stało gdybyś umarł i znalazł się w miejscu, którego nie znasz? Gdyby kazano ci wybrać jedno wspomnienie z twojego życia, które będziesz przeżywał przez wieczność, zapominając o wszystkim innym. A gdybyś nie umiał wybrać?

Przed takim dylematem stoją bohaterowie wystawionej przez Maybe Theatre Company sztuki "100", której premiera odbyła się w piątek w gdańskim Teatrze Miniatura. Inspirowane jest sztuką o tym samym tytule, której autorami są Diene Petterle, Neil Monaghan i Christopher Heimann. Spektakl wystawiany jest w języku angielskim, a jego reżyserkami są Daria Budzyńska i Penny Shefton.

"100" opowiada on historię czworga młodych ludzi, którzy po śmierci trafiają w dziwne miejsce. Spotykają w nim dwóch przewodników. Zanim skończą oni odliczać do stu, czwórka bohaterów musi wybrać jedno, najważniejsze wspomnienie, które jako jedyne nie będzie wymazane z ich pamięci. Wybór powinien być przemyślany, gdyż pamięć o nim będzie im towarzyszyła przez wieczność. Brak odpowiedniej decyzji oznaczać będzie wymazanie całego życia z pamięci. Pozostanie tylko pustka. Zaczyna się odliczanie

Presja przytłacza bohaterów, którzy stojąc przed trudnym wyborem nie są w stanie ustalić, które wydarzenia miały największy wpływ na ich życie. Szybkie i powierzchowne retrospekcje nie przynoszą skutku. Bohaterowie zmuszeni są zajrzeć głęboko w swoją duszę, co pozwola im odkryć jakimi ludźmi są tak naprawdę.

- Chcieliśmy aby widzowie zastanowili się nad sensem życia, nad tym czego pragniemy i do czego dążymy, aby każdy rozważył jaki byłby jego wybór - mówiła po spektaklu Daria Budzyńska, reżyserka "100".

Przedstawienie oparte było na teatrze ruchu, czego dowodem był pełen energii i dynamiczny układ choreograficzny uzupełniający minimalistyczną scenografię i kostiumy. Duże wrażenie wywierają także pokazywane wizualizacje i muzyka, która świetnie oddawała nastrój sztuki.

- Naszą grupę tworzy ponad 30 osób, które spotykały się co tydzień. Pracowaliśmy nad spektaklem od roku, z tym, że początkowo były to warsztaty choreograficzne. Z czasem zaczęliśmy dołączać do choreografii tekst i tak powstał ten spektakl - tłumaczył odtwórca jednej z głównych ról, Aleksander Neyman.

Maybe Theatre Company istnieje od 1992 i związany jest z Instytutem Anglistyki UG. Przez długi czas był jedynym stowarzyszeniem w Polsce grającym sztuki po angielsku. W swoim dorobku zespół ma ponad 80 premier.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji