Każdy ma swój nos
Pierwszą w tym sezonie premierę studencką na szkolnej scenie - "Cyrano de Bergeraca" Edmunda Rostanda -wyreżyserował Wojciech Kościelniak.
Przygody długonosego Cyrana zostały przeniesione do dwudziestolecia międzywojennego.
- Przeniesienie w nasze czasy byłoby nadużyciem - twierdzi reżyser. - Bardziej
interesują mnie ludzie niż realia sztuki.
Ludzie to oczywiście tytułowy Cyrano, Roksana i Christian. Cyrano zakochuje się w swojej kuzynce, ale przeszkodą w dążeniu do wzajemności staje się szpecący go długi nos.
- Nos jest metaforą przeróżnych ludzkich słabości, przeszkadzających w dążeniu do celu - opowiada Wojciech Kościelniak. Widz nie dostanie jednak recepty, jak przezwyciężyć owe słabości, ale wskazówkę, by starał się to zrobić.
Na scenie szkolnego teatru przy ulicy Braniborskiej zobaczymy: Martę Ścisłowicz i Alicję Kwiatkowską, grające zamiennie Roksanę, Jarosława Czarneckiego w głównej roli i innych studentów PWST. Układ pojedynku, bez którego nie obyłaby się ta opowieść, zaplanował Marian Gańcza, kaskader. Premiera dziś o godz. 19 na scenie PWST przy ul. Braniborskiej 59. Następne spektakle 7, 9, 14 i 19 listopada o tej samej porze.