Artykuły

Bezinteresowna satysfakcja

"Hashirigaki" w reż. Heinera Goebbelsa Teatru Vidy-Lausanne E. T. E. ze Szwajcarii na Festiwalu Festiwali Teatralnych "Spotkania" w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Japońskie inspiracje i szwajcarska precyzja dały niezwykły efekt .

"Hashirigaki", wbrew tytułowi - zaczerpniętemu z japońskiego teatru kabuki, który oznacza szybkie pisanie lub pośpiech - było widowiskiem dostojnie celebrowanym i magicznie spowolnionym. Pośpiech pozostał za progiem teatru.

Na scenie szwajcarski reżyser Heiner Goebbels dał popis technicznej perfekcji w pięknych, statycznych scenach, dopełnionych śpiewem i grą na instrumentach trzech uroczych wykonawczyń. Przedstawienie obyło się właściwie bez akcji. Wypełniały je intrygująco zakomponowane etiudy, w których można było dopatrzyć się i dosłuchać wyimków z powieści "The Making of Americans" Gertrudy Stein, albumu "Pet Sounds" The Beach Boys i japońskiej muzyki ludowej. Były to głównie tak zwane żywe obrazy - urzekające ruchem i gestem, znakomicie malowane wielobarwnym światłem.

Starannie dobrane aktorki - długonoga, rudowłosa Charlotta Engelkes ze Szwecji, szatynka Marie Goyette z Kanady oraz najmniejsza, brunetka Yumiko Tanaki z Japonii - stojąc obok siebie, tworzyły rodzaj trójkąta, gdyż dzieliły je dwudziestocentymetrowe różnice wzrostu. Wszystkie wykazały się mistrzowską wszechstronnością: choreograficzną - w wystudiowanym, czasem zsynchronizowanym ruchu; muzyczną - w grze na rozmaitych instrumentach, nie wyłączając orientalnych; wokalną - zadziwiając barwą i czystością głosów.

Heiner Goebbels jest nie tylko reżyserem, ale i kompozytorem. Widowisko zaprogramował niby symfonię. Zanim od mimicznych scenek zdążyło powiać surrealistycznym chłodem, rozlegały się gorące brzmienia partii instrumentalnych, przełamywane lirycznym nastrojem aforystycznych wypowiedzi. Jednym słowem, wszystko zadziałało jak w szwajcarskim zegarku.

Miło skonstatować, że są gdzieś jeszcze w świecie ludzie, którzy postawili sobie za cel sprawianie innym bezinteresownych artystycznych satysfakcji. Bez cienia pretensji i pozy widocznej w modnych produkcjach teatralnych, które epatują widza wszelkimi zwyrodnieniami i brudami codzienności, pod efektownie brzmiącym pozorem zbawiania świata. To właśnie radość płynąca z takich przedstawień jak "Hashirigaki" [na zdjęciu scena z przedstawienia] pozwala godniej żyć, bo daje nadzieję.

"Hashirigaki", przedstawienie inspirowane "The Making of Americans" Gertrudy Stein, koncepcja, reżyseria, muzyka Heiner Goebbels, scenografia i oświetlenie Klaus Grunberg, kostiumy Florence von Gerkan, projekt dźwiękowy Willi Bopp, premiera 19 września 2000 r., Teatr Vidy-Lausanne E. T. E.; pokaz w Warszawie: Teatr Dramatyczny - Festiwal Festiwali Teatralnych Spotkania, 7 października.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji