Artykuły

Białystok. Marszałek sypnął groszem na kulturę

Rok 2008: jest dużo więcej pieniędzy na kulturę, jest też więcej chętnych do ich wzięcia. Marszałek rozdał właśnie prawie 700 tys. zł.

To grubo ponad 200 tys. zł więcej niż w ub. r. W urzędzie marszałkowskim rozstrzygnięto właśnie konkursy ofert na zadania z zakresu kultury. Startowały w nich teatry, stowarzyszenia, fundacje, ośrodki kultury z całego Podlasia. Złożyły 207 wniosków (w ub.r. - 150), pieniądze z budżetu województwa otrzyma 85 (poprzednio - 50). Ta ilość to dobra wiadomość, oznacza bowiem, że placówki nauczyły się, iż by dostać dotację, trzeba się o nią postarać. - A więc wymyślić fajną imprezę, a potem porządnie napisać wniosek. Nie wystarczy tylko być i czekać na pieniądze - mówi Edyta Jurkiewicz z referatu kultury UM. Coraz więcej wnioskujących to coraz więcej rywali do marszałkowskiej kasy. A konkurencja działa mobilizująco. Co ważne, do walki o dotację z placówkami o ugruntowanej pozycji staje coraz więcej nieznanych organizacji, które aż się palą, by coś zrobić. I ich oferty są coraz częściej dostrzegane. Wśród beneficjentów są tacy, którzy dostają trzy-cztery razy mniej niż wnioskowali. Ale są i tacy, którzy otrzymali tyle, ile chcieli. Jak organizatorzy "ŻubrOFFki" - ciekawego festiwalu krótkich filmów niezależnych, promującego młodych filmowców. - Prosiliśmy o 6 tys. zł na nagrody dla zwycięzców i dokładnie tyle dostaliśmy - mówi Maciej Rant z BOK-u.

Niektóre dofinansowane propozycje budzą mieszane uczucia, ale kuriozalnych decyzji, jak w przeszłości bywało - już raczej nie ma. Wydaje się, że urzędnicy starali się wspomóc wnioskujących w miarę rozsądnie.

Muzyka cerkiewna - po równo

Aż sześciu organizatorów dostało po 30 tys. zł - tak bogato jeszcze nie było. W większości to przedsięwzięcia już renomowane i o międzynarodowej obsadzie, takie jak: festiwal szkół lalkarskich, konkurs duetów fortepianowych, czy festiwal muzyki cerkiewnej. Ale jako że w regionie mamy takich festiwali dwa (po wycofaniu poparcia metropolity Sawy dla organizatorów festiwalu o ponaddwudziestoletniej tradycji, ci - jako Fundacja Muzyka Cerkiewna - kontynuują festiwal w Białymstoku, zaś w Hajnówce pod patronatem cerkwi odbywają się Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej) - urzędnicy postanowili dotować je w br. po równo. 30 tys. zł marszałek dał też Podlaskiej Zachęcie na tworzenie kolekcji sztuki współczesnej. Tyle samo dostanie nowa inicjatywa Związku Młodzieży Białoruskiej - stworzenie pierwszego odcinka Podlaskiego Szlaku Kulturowego "Drewniane osady - mały wielki świat". Międzynarodowy Festiwal "Walizka" w Łomży dostanie podobną kwotę co przed rokiem (20 tys. zł). Innym przedsięwzięciom teatralnym przyznano już dużo mniej (m.in. organizatorzy "Białegosztuku" otrzymali 10 tys. zł, Teatr Dramatyczny na spektakl "Testament" poświęcony Herbertowi - 6,5 tys. zł, a Festiwal Teatrów Dzieci i Młodzieży "Baltic Satelid" - 7 tys. zł).

Wydadzą pieśni chrzcinne

Dobrze, że są pieniądze (choć niespecjalnie duże) na rozmaite imprezy mniejszości. 10 tys. zł dostanie Towarzystwo Kultury Białoruskiej na festiwal piosenki białoruskiej i 4 tys. zł na święto kultury tej mniejszości (pieniądze od marszałka się przydadzą; sytuacja stowarzyszenia jest trudna, już w ub.r. MSWiA cofnęło im dotacje na kluczowe imprezy, nie wiadomo, jak będzie teraz). Są pieniądze na białoruskie i ukraińskie obrzędy nocy świętojańskich i na projekt "Gwary pogranicza polsko-białorusko-ukraińskiego". Skoro jednak marszałek wspomógł sporo imprez białoruskich, mógłby wygospodarować więcej na organizację litewskiego festiwalu teatralnego. Tym bardziej że jest niezwykły (chodzi o teatry stodolane) i że obchodzi jubileusz 50-lecia. Organizatorzy jednak dostali śmieszną kwotę 3 tys. zł.

Wspomnijmy jeszcze o ciekawych pomysłach wydawniczych. Łomżyńska Stopka z pomocą marszałka chce wydać XIX-wieczny pamiętnik podlaskiego szlachcica Juliana Borzyma, Teatr Wierszalin - "Wierszalin. Reportaż o końcu świata" Włodzimierza Pawluczuka (publikacja ma być wzbogacona o materiały na temat teatru). W Sejnach wydadzą reprint "Puszczy polskich" Ferdynanda Ossendowskiego, a w Białymstoku - pieśni chrzcinne Białostocczyzny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji