Artykuły

Białystok. Opera nie za trzy grosze

Ponad 200 milionów zł będzie nas w sumie kosztować budowa gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej! Jeszcze rok temu kwota ta była dwa razy niższa! Gdy zaś zacznie funkcjonować, szacuje się, że corocznie trzeba ją będzie dotować 15 milionami złotych!

Dziś wiadomo, że na dokończenie budowy brakuje 115 mln zł. Czy taką kwotę przyzna nam ministerstwo?

- Koszty rzeczywiście wzrosły, ale to efekt sytuacji na rynku budowlanym. Przyznaję jednak, że sytuacja jest taka, że gdybyśmy nie dostali dotacji z ministerstwa, musielibyśmy zamknąć plac budowy - powiedział nam Marcin Szczudło, asystent marszałka województwa.

Chyba się ostanie

W piątek marszałek Dariusz Piontkowski rozmawiał o operze z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim. - Minister zamierza ograniczyć listę inwestycji kulturalnych, na szczęście dla nas nasza się chyba ostanie - powiedział marszałek po spotkaniu. - Co prawda, ostatecznej decyzji nie ma, ale pan minister w obecności kilku osób stwierdził, że jest za tym, by białostocka inwestycja otrzymała dotację.

Chodzi o pieniądze unijne, dzielone w ramach programu Infrastruktura i Środowisko. Pochodzące z niego 115 mln zł mają umożliwić zakończenie budowy opery i wykończenie wnętrz. Niestety, minister kultury nie podejmuje ostatecznej decyzji w tej sprawie. Najwięcej ma tu do powiedzenia Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, a tam Podlasiu nikt niczego nie obiecał.

Na dodatek minister kultury chce nam dać mniej pieniędzy na 2008 rok na funkcjonowanie obecnie istniejącej filharmonii. Dotacja ma być o 600 tys. zł niższa, niż planowano. - Będziemy próbowali rozmawiać z ministrem raz jeszcze - zapewnił marszałek. - A jak to nic nie da, wtedy pomyślimy, jak w regionie rozwiązać tę sytuację.

Skąd wziąć te miliony?

Ale to nie jedyne problemy powstającej opery. W urzędzie marszałkowskim wyliczono już, ile trzeba będzie dokładać do tej instytucji, gdy zostanie ona uruchomiona. Marszałek Piontkowski nie chce na razie podawać konkretnej kwoty:

- Ale na pewno będzie to więcej niż teraz - mówi tylko.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że chodzi o 15 mln zł rocznie, i to w optymistycznej wersji! A to znacznie przekracza możliwości wojewódzkiej kasy, z której, oprócz opery, trzeba przecież utrzymać i teatry, i biblioteki, i muzea.

- Dlatego jesteśmy zgodni z ministrem, że trzeba tak zaplanować działalność tej instytucji, by oprócz opery mieściło się tam centrum sztuki, ale i centrum biznesowo-konferencyjne - podkreśla marszałek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji