Artykuły

Poznań. Szkołę baletową weźmie kościół

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przegrało z Kościołem w sądzie spór o budynek, w którym mieści się Ogólnokształcąca Szkoła Baletowa w Poznaniu. Wyrok jest już prawomocny. Rodzice i kadra pedagogiczna boją się o losy młodych adeptów baletu. Pełnomocnik archidiecezji poznańskiej zapewnia o woli kompromisu.

Szkoła przyszłych tancerzy mieści się w centrum Poznania przy ulicy Gołębiej 8. Stan prawny jest taki, że działka, na której leży budynek, to własność Kolegiaty Farnej. Szkoła podlega formalnie Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które reprezentowało w sądzie interesy szkoły. Urzędnicy wnioskowali o przyznanie terenu przez zasiedzenie. Sąd w pierwszej instancji przyznał rację ministerstwu, ale w drugiej instancji wyrok był odwrotny i on teraz jest obowiązujący.

- Zmiana rządu nam nie sprzyja. Nie wiemy, jakie stanowisko zajmie teraz ministerstwo. Zabiegamy o spotkanie z ministrem Bogdanem Zdrojewskim. Ale zdajemy sobie sprawę, że potrzeba trochę czasu - mówi Mirosław Różalski, dyrektor Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu.

Możliwości jest kilka. Jedna to wniesienie kasacji przez resort kultury. Inna to rozpoczęcie kolejnej sprawy sądowej. Wczoraj w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego nikt nie potrafił nam powiedzieć, jaką strategię przyjmie rząd. Stanowisko ma być znane w najbliższych dniach, kiedy odpowiedni departament przygotuje raport.

Dyrekcja szkoły, szukając wsparcia, spotkała się już z prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym. Władze miasta znają "własnościowy problem" doskonale. Podobny spór z Kościołem toczy się o budynek, gdzie mieści się VIII Liceum Ogólnokształcące przy ulicy Głogowskiej. W tamtym przypadku, w księgach wieczystych jako właściciel nieruchomości nadal wpisany jest Skarb Państwa, ale Kościół zabiega o zmianę tych zapisów.

Ministerstwo Budownictwa już raz przyznało instytucji rację. Władze miasta deklarują pomoc. Oczywiście w miarę swoich możliwości, bo szkoła nie podlega bezpośrednio miastu.

Jednak rodzice boją się najczarniejszego scenariusza: że szkoła z budynku przy ulicy Gołębiej zostanie wyrzucona. Plotek krążących wśród rodziców jest już mnóstwo. Włącznie z tą, że od 1 września przyszłego roku szkoła musi sobie szukać innego miejsca. Niektórzy szukają już nawet nowej lokalizacji. Ale pełnomocnik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu uspokaja nerwowe nastroje.

- Postanowienie sądu jest już prawomocne. Oznacza to, że właścicielem budynku, w którym mieści się szkoła baletowa nieprzerwanie była parafia farna. Obecnie budynek ten należy do archidiecezji poznańskiej. Nie oznacza to jednak, że teraz szkoła będzie musiała opuścić zajmowany do tej pory obiekt. Prowadzimy rozmowy co do ewentualnej dalszej współpracy - mówi Mikołaj Drozdowicz z kancelarii Drozdowicz & Wąsiewicz, reprezentujący interesy parafii farnej i archidiecezji poznańskiej.

Dyrektor szkoły jest umówiony na rozmowy z pełnomocnikiem kurii 20 grudnia. Wtedy powinno być już znane oficjalne stanowisko Ministerstwa Kultury.

- Chcemy poznać intencje drugiej strony. Zależy nam na tym, żeby osiągnąć porozumienie. Wierzymy, że to się uda - mówi z nadzieją w głosie dyrektor Różalski.

Jaki scenariusz byłby najbardziej realny? Czynsz lub dzierżawa - to wersja najbardziej optymistyczna. Co się stanie, jeśli porozumienie w najbliższych tygodniach nie zostanie osiągnięte? W tym przypadku obie strony dyplomatycznie ważą słowa i przekonują o konieczności kompromisu.

Na zdjęciu: dyplomanci 2006 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji