Artykuły

Chamstwo na nasze życzenie

"Tango" w Teatrze Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Andrzej Piątek w Gazecie Codziennej Nowiny.

"Jeszcze w latach 70. prostak Edek w Tangu Mrożka kojarzył się tylko z aparatem władzy

Współcześnie z wszechobecnym chamstwem zdajemy się być pogodzeni. W Teatrze im. Wandy Siemaszkowej, reżyser Jacek Bunsch zdecydowanie umiejscowił konflikt Tanga właśnie obok nas, w szarej codzienności. Premiera odbyła się 2 bm.

Jacek Bunsch zrealizował mocną rzecz o współczesnym, wszechobecnym chamstwie, które wdziera się wszędzie i wszędzie jest. - Godzimy się na nie, a ta zgoda wynika z konformizmu, tchórzostwa, znieczulicy i niewiary w jego pokonanie. Udajemy przed samymi sobą, że to co jest chamstwem, chamstwem nie jest i przyzwalamy na nie - zdaje się mówić reżyser.

Wolność bez granic...?

Mimo takiej koncepcji, Tango w realizacji Jacka Bunscha nadal pozostaje uniwersalnym, niejednoznacznym tekstem o wolności bez granic, pięknej w teorii. Bunt Artura (świetna rola Artura Hauke, chociaż nieco konwencjonalna, zbyt utrzymana w tradycji jej grania) przeciw pokoleniu rodziców, nie przynosi, niestety, rezultatów. Młody, poszukujący idei człowiek, rozsmakuje się tylko w poczuciu władzy, którą zacznie tyranizować bliskie mu osoby.

Widzowie, poszukujący jeszcze w latach 70. wolnego słowa, pod metafory Mrożka podkładali własne lęki, oczekiwania i nadzieje. Dziś nikt nie potrzebuje kamuflażu, i dlatego Bunsch bez ogródek może pytać tekstem Mrożka o to, co zrobiliśmy z naszą wolnością, również w aspekcie zniewolenia chamstwem? Lecz bunt Artura wynika jedynie z lęku o zachowanie własnej tożsamości w świecie, w którym coraz trudniej o jakąkolwiek identyfikację - a to za mało. Brak autorytetów nie sprzyja właściwej hierarchii wartości, nawet w dziedzinie sztuki - i tu istotnie można doszukiwać się jednej z przyczyn naszego zniewolenia.

Ach, gdzie te hierarchie...

Z buntu rodziców Artura - Eleonory i Stomila (znakomite, wiodące w tym spektaklu role Katarzyny Słomskiej i Roberta Chodura!) pozostały czcze hasła, nie do zastosowania w praktyce dnia codziennego. Inteligencki konformista Wuj Eugeniusz (Jerzy Kulicki) wzdycha do czasów właściwej hierarchii wartości. Tak samo, jak Babcia Eugenia (Zyta Czechowska).

W tej zbieraninie osobliwości ludzkich neutralni pozostają: Ala (niezwykle zmysłowa Anna Kerth) i Edek (znakomicie grający nie pozbawione szczypty inteligencji ludzkie zwierzę Ryszard Jabłoński), ludzie znikąd. Do takich właśnie jak Edek, wyczekujących okazji i chcących ciosem pięści przerwać inteligenckie spory i przywrócić swoiście pojmowany ład i porządek, zdaje się należeć dzisiejszy świat. Bo zawsze znajdzie się w nim jakiś Wuj Eugeniusz - zakłamany i tchórzliwy, który ruszy z Edkiem - potworem w konformistyczne tango.

W tym interesującym i dynamicznie zrealizowanym Tangu Mrożka i Jacka Bunscha czai się nostalgia za roztrwonionym przez nas Polaków i otrzymanym na krótko podarunkiem wolności. Gorzka to chwila wspomnień w przestrzeni scenicznej ograniczonej przesuwanymi kartonami, zgodnie z pomysłem scenografów Anny i Tadeusza Smolickich".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji