Artykuły

Kraków. Ratujmy Piwnicę pod Baranami

Piwniczanie chcą ratować Piwnicę pod Baranami, która ma poważne kłopoty finansowe. Chcą, żeby stała się częścią Śródmiejskiego Ośrodka Kultury; miałaby też zająć się gromadzenia pamiątek po najwybitniejszym powojennym kabarecie krakowskim

"Ratunkiem ma być ośrodek dokumentacji inicjatyw artystycznych (nazwa robocza), który działałby w ramach ŚOK. Piotr Ferster, dyrektor Piwnicy, uważa, że powołanie takiej placówki jest niezbędne, aby Piwnica w ogóle mogła przetrwać.

- Od 1989 roku, gdy kamienicę zwrócono właścicielom, musimy płacić normalny, rynkowy czynsz - tłumaczy. - I nieustannie mamy kłopoty finansowe. Wszystko, co zarabiamy dzięki koncertom i prowadzeniu baru, idzie na utrzymanie Piwnicy, sprzątanie, żarówki do reflektorów... Często nawet artyści muszą rezygnować z honorariów.

Nie ma Piwnicy poza piwnicą

Nie ma pieniędzy dla artystów, nie ma też i na dodatkową działalność. Na przykład na gromadzenie i opracowywanie piwnicznych archiwaliów.

- A zdjęć, dokumentów, scenografii jest naprawdę dużo, to już prawie pół wieku działalności - dodaje Ferster. - Oczywiście, moglibyśmy sprzedawać bilety po 150 zł, ale nie chcemy tego robić. Co to byłby za kabaret dostępny wyłącznie dla elity finansowej?

Rozwiązaniem ma być stworzenie przy ŚOK-u niezależnego ośrodka, który by się zajął pamiątkami po kabarecie, a przy okazji mógł też prowadzić jego bieżącą działalność. Oczywiście w piwnicy kamienicy przy Rynku Głównym 27. Ferster nie ma wątpliwości: - Piwnica poza piwnicą nie ma sensu!

Macie tu samych przyjaciół

Wczoraj przedstawiciele kabaretu przedstawili swój pomysł radnym z komisji kultury. - Macie tu samych przyjaciół, poprzemy każdą inicjatywę, która pomoże w zachowaniu Piwnicy - zapewniał już od drzwi przewodniczący komisji Stanisław Handzlik.

I rzeczywiście, radni zgodnie wystąpili do prezydenta Krakowa o pomoc w rozwiązaniu problemów Piwnicy. Zaproponowali rozpatrzenie dwóch wersji - albo miasto samo utrzymywałoby nową instytucję, albo robiłoby to wspólnie z urzędem marszałkowskim. Już podczas swojego poprzedniego posiedzenia radni z komisji kultury wystąpili o zapisanie w budżecie miasta na przyszły rok 300 tys. zł na włączenie kabaretu do ŚOK-u.

W miarę środków

Barbara Turlejska, zastępca dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Miasta Krakowa, przyznaje, że zna kłopoty Piwnicy; rozmawiała już z jej przedstawicielami o tym, jak je rozwiązać.

- Na razie nie można jednak mówić o szczegółach, bo mamy dopiero inicjatywę - dodaje dyrektor Turlejska. - Ośrodek dokumentacji to ciekawy pomysł, zwłaszcza u progu jubileuszu 50-lecia kabaretu. Zakres wsparcia za strony miasta zależał jednak będzie od jego możliwości finansowych.

Inicjatywa spodobała się też w urzędzie marszałkowskim. - Zawsze popieraliśmy Piwnicę, w dużej mierze ją też finansujemy, na przykład impresariat dla niej prowadzi Małopolski Instytut Kultury, który utrzymujemy - mówi Zdobysław Milewski, kierownik biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. - Z pewnością rozważymy wszelkie propozycje".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji