Artykuły

Niżyński okiem Henryka M.

Kim jest naprawdę Henryk M. - oskarżony o morderstwo pacjent szpitala psychiatrycznego, który uważa się za Wacława Niżyńskiego - konfrontowany w procesie terapii z historią Hamleta? Piotr Borowski i grupa ludzi skupionych wokół niego w Studium Teatralnym po raz kolejny w swojej pracy powraca do historii duńskiego księcia. "Henryk. Hamlet. Hospital" - ich najnowszy projekt -jest refleksją nad obłędem we współczesności, która stawia przed człowiekiem coraz trudniejsze wyzwania i w ograniczonym stopniu pozwala na bycie sobą. Premiera spektaklu zapowiadana Jest na 10 listopada. Poprzedza ją jeden z najważniejszych etapów w pracy Studium, czyli otwarte próby dla publiczności (27 - 28.09, godz. 19). Zespół Piotra Borowskiego stawia bowiem przede wszystkim na bezpośredni kontakt z widzem, któremu pokazuje się "dzieło w ruchu", nieustannie ewoluujące, niedoskonale, ale przez to bardziej autentyczne. Konfrontacja sztuki i rzeczywistości jest też jednym z głównych wątków "Henryk. Hamlet. Hospital", bo jak mówią jego twórcy: "bezimiennym bohaterem przedstawienia nie jest "wrażliwy, niezrozumiany artysta-morder-ca, ale inna, ukryta jeszcze postać, która w trakcie rekolekcji uświadamia sobie, jak często jest w sidłach, w mocy demonów; która czuje, że żyje w wielkim śnie, i tak jak we śnie to, co widzi, czasami jest piękne, czasami okropne".

Studium w kolejnych swoich przedstawieniach bada cienką granicę, jaka dzieli nadwrażliwość od obłędu, i robi to w sposób, który przyciąga widzów poszukujących w teatrze prawdziwej pasji i zaangażowania. Dla nich ta listopadowa premiera będzie jedną z najważniejszych w tym sezonie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji