Dwoje może dużo
"BLOX - jestem dostępna" w reż. Szymona Turkiewicza w Teatrze Zakład Krawiecki we Wrocławiu. Poleca Katarzyna Wachowiak w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Wrocławski niezależny Teatr Zakład Krawiecki wystartował kilka lat temu, równocześnie z konkurencyjnym teatrem Ad Spectatores. Przez jakiś czas oba szły łeb włeb, ścigały się na chwalone przez krytyków premiery. W rezultacie jednak ten wyścig, którego celem było dofinansowanie z urzędu miasta, wygrał Ad Spectatores. Dziś jest niemal instytucją. Zakład Krawiecki, choć prezentował nie gorszy poziom artystyczny, został z tyłu, ma mniej pieniędzy, więc wystawia mniej sztuk, w gorszych warunkach, kompletnie na siebie nie zarabia. Dlaczego tak się stało? Pewnie sami twórcy teatru nie wiedzą. Po prostu czasem tak się w życiu układa.
W sobotę byłam na kolejnej premierze Krawców. Cały spektakl opracowało małżeństwo Turkiewiczów. Szymon - szef teatru - napisał i wyreżyserował sztukę, skomponował muzykę, opracował - efekty dźwiękowe i świetlne. Magda Engelmajer-Turkiewicz - jego żona i absolwentka wrocławskiej szkoły teatralnej - zagrała i wymyśliła scenografię. Wystawili swój monodram w małej salce z widownią na 30 osób w Browarze Mieszczańskim. Dziura w dachu, zimno jak w psiarni, wystrój mniej niż skromny - ale sam spektakl na piątkę. Może nie jest to sztuka przez duże S, ale naprawdę bardzo przyzwoite rzemiosło, którego nie powstydziłby się żaden profesjonalny teatr. Przedstawienie jest spójne, przemyślane do najmniejszego szczegółu, świetnie zagrane. Wzruszyłam się. Że też im się wciąż chce walczyć! Turkiewiczowie nie biją się o kasę czy sławę. Po prostu chcą tworzyć. Należy im się za to szacunek, bo udowadniają, że tylko we dwójkę da się zrobić wiele. A przy okazji - polecam spektakl.
