Artykuły

Szewska pasja Jana Klaty

W niedzielę [11 listopada] premiera "Szewców u bram" według Witkacego w reżyserii Jana Klaty. Arcypatriotyczny termin 11 listopada został przez teatralnego buntownika wybrany nieprzypadkowo. Po dniu narodowych misteriów, kawaleryjskich popisów i niepodległościowych wzruszeń Klata chce trochę namieszać - pisze Mariusz Grabowski w dzienniku Polska.

A eksperymentalne odczytanie witkacowskiej klasyki nadaje się do tego wyjątkowo dobrze. - Zdemoralizujemy nieprzygotowane umysły? Trudno - buńczucznie zapowiada reżyser.

Gromy na ozdobioną irokezem głowę Klaty posypią się na pewno. Wcześniej jednak będziemy mogli zobaczyć, co z "Szewców" (powstałych w 1934 r.) potrafi zrobić reżyser, który za nic ma teatralne kanony. Zwłaszcza że Klata, ostentacyjnie przyznający się do noszenia w kieszeni różańca, do pomocy dobrał sobie Sławomira Sierakowskiego, wyrafinowanego lewicowca, naczelnego elitarnej "Krytyki Politycznej".

Sierakowski miał już doświadczenia teatralne jako konsultant Teatru Rozmaitości, dlatego pełnił przy Klacie rolę doradcy ideologicznego. - Sławek pomógł mi w wydobyciu tego, co kryje się u Witkacego między wściekle witkacowskimi frazami Witkacego - tłumaczy.

A co zobaczymy? W oryginale tytułowi szewcy, z hukiem walący młotkami w zelówki, zapowiadają nadejście rewolucji, która zmiecie wszystko "co stare". Śmierdzący klejem i skórą bohaterowie Witkacego uosabiali to wszystko, czego pisarz nienawidził: brud, przemoc i ostatecznie krwawą rewolucyjną hekatombę. Dramat w połowie lat 30. XX w. radykalnie zrywał z tradycją "czystej sztuki", a Witkacy z uporem powtarzał, że polityka dopadnie nawet najbardziej niewinnego poetę.

I właśnie ten motyw wszechobecności ideologii najbardziej zainteresował autorski tandem Klata & Sierakowski. Postanowili Witkacego uwspółcześnić i przetransportować do Polski XXI w. - Potraktowaliśmy go jedynie jako inspirację. Tak naprawdę napisaliśmy ten dramat od nowa, celowo wyrzucając z niego cały III akt - mówi Sierakowski. - Witkacy dostrzegał to, czego nie widzieli jego współcześni. Że idee, język i mechanizmy społeczno-polityczne są niezmienne aż do bólu - dodaje.

Dlatego przed widzami, którzy zasiądą w niedzielę w teatralnych fotelach, dzisiejsi rewolucjoniści pojawią się w scenografii przypominającej raczej wielki supermarket niż mroczny rzemieślniczy warsztat. Tutaj, pośród sprzętu AGD, nieustannie ćwierkających komórek i wszystkich możliwych gadżetów nowoczesności, szewcy znów rozpoczną buntowniczy taniec. A wściekłością i nienawiścią do świata wcale nie ustępują swoim poprzednikom.

Zwłaszcza że Klata aktorów dobrał wyjątkowo starannie. Zobaczymy m.in. Ewę Kasprzyk (zagra Irinę Zbereźnicką), Janusza Chabiora (Sajetan Tempe), Eryka Lubosa (Kmieć) i Piotra Głowackiego, który wcieli się w Czeladnika. Ale wbrew szeptanym plotkom na scenie nie pojawi się ani płonąca kukła Romana Giertycha, ani opryskany gnojówką Andrzej Lepper. Za to scenicznym wydarzeniom towarzyszyć będzie wprawiająca w dygot muzyka. Nad jej przygotowaniem reżyser czuwał osobiście. - Oddaje nasze porąbane czasy - tłumaczy Klata.

"Szewcy u bram" to nie pierwsze podejście laureata teatralnego Paszportu Polityki do Witkacego. W 2005 r. Klata zrobił "...córkę Fizdejki", spektakl w duchu politycznej deklaracji. - Akurat wszędzie huczało o naszym wejściu do Unii - tłumaczy Klata. Spektakl otrzymał nagrodę na toruńskim Kontakcie, ale w środowisku i tak szydzono, że narodził się nowy, tym razem prawicowy Majakowski. Zresztą do oburzenia i skandalu Klata jest już chyba przyzwyczajony. Tak było z "Uśmiechem grejpruta" (2003 r.), w którym wyśmiał polskie media czyhające na moment śmierci papieża, czy z "Hamletem" (2004 r.) wystawionym w jednaj z hal Stoczni Gdańskiej. Tragedia duńskiego księcia miotającego się między suwnicą Anny Walentynowicz i pomnikiem Stoczniowców nie przypadła do gustu krytykom, choć Klata zgarnął za nią garść nagród.

Czy z "Szewcami" będzie podobnie: najpierw nagroda, a potem wymowna cisza? Zobaczymy jutro. A Klata i tak pozostanie sobą. - Jestem po to, aby drażnić - deklaruje niezmiennie w wywiadach.

Na zdjęciu: próba spektaklu "Szewcy u bram".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji