Węgierko wraca, Piłsudski zostaje
Teatr Dramatyczny od poniedziałku wraca do starego patrona Aleksandra Węgierki. Pewnie nie na długo. Marszałek województwa chce go znów zdjąć z afisza. Radni decydować mogą o tym już za miesiąc - pisze Agnieszka Kaszuba W Kurierze Porannym.
Pewnie, że się cieszę, że wraca Węgierko [na zdjęciu]. Ale jak znów na kolejnej sesji go wyrzucą... - martwi się Piotr Dąbrowski. To dyrektor białostockiego Teatru Dramatycznego, który od maja za patrona ma Piłsudskiego.
Nazwę zmienił wtedy komisarz województwa Jarosław Schabieński z PiS, bez konsultacji z mieszkańcami i aktorami teatru. Na wniosek piłsudczyków.
Dwaj w jednym
Wczoraj radni z PO, LiD i Samoobrony wykorzystali, że w sejmiku jest wakat po dwóch radnych koalicji, którzy zostali posłami. Nieoczekiwanie przegłosowali powrót do starego patrona. Teraz pełna nazwa teatru brzmi: Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki, mieszczący się w Domu Ludowym im. Józefa Piłsudskiego.
Zadowoleni powinni być i zwolennicy Węgierki, i Piłsudskiego. Ale nie są.
- Czy na budynku teatru ma znaleźć się taka barokowa nazwa? - pytał radnych rozczarowany marszałek Dariusz Piontkowski z PiS. Rozczarowany, bo nie podoba mu się powrót patrona. Dlaczego? Niektórzy historycy oskarżają Węgierkę o kolaborację z Sowietami.
Piontkowski zapowiada, że już za miesiąc radni znów zajmą się teatrem. I mogą ponownie usunąć kontrowersyjnego patrona.
Dlatego marszałek województwa zdecydował, że nie będzie wydawać pieniędzy na nowe pieczątki i szyld z bardzo długą nazwą. - Z oszczędności - tłumaczy Piontkowski. Na teatrze pojawi się więc stary szyld z magazynu, z imieniem Węgierki.
Walczyliśmy czy zwyciężyliśmy?
Piłsudski patronuje aktorom raptem od maja. Przyjęto go bardzo niechętnie. Mieszkańcy protestowali. "Poranny" wraz z aktorami zbierał podpisy, by przywrócić starą nazwę. Naszą petycję podpisało niemal osiem tysięcy ludzi. Apelowaliśmy: "Szanujemy Marszałka, ale oddajcie nam Węgierkę". Wczoraj radni z PO i PSL wyszli naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców.
- Nie podobało nam się to, w jaki sposób został zmieniony Węgierko. Ale nie mamy nic przeciwko Piłsudskiemu - podkreśla Jarosław Dworzański z PO.