Spektakl jednego mężczyzny
W teatrze Buffo można obejrzeć adaptację książki "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus" "W obronie Jaskiniowca" to nowa premiera, którą przygotowuje teatr Buffo. Na pierwsze przedstawienie, które odbędzie się w sobotę, wstęp wolny. Reżyserem i aktorem zarazem jest Emilian Kamiński. Spektakl grany będzie prawdopodobnie do końca marca.
Najpierw powstała książka Johna Greya - "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus". Powieść w krótkim czasie stała się bestsellerem. Na jej motywach Rob Becker zrobił spektakl "Defending the Caveman". Przedstawienie odnosiło ogromne sukcesy zarówno w Londynie, jak i na Broadwayu. Wystawione zostało 700 razy, co jest ewenementem jak na tego rodzaju małą produkcję.
Na motywach tego głośnego przedstawienia powstał spektakl jednego aktora pt. "W obronie jaskiniowca".
- Przygotowania trwały półtora roku. Były szalenie intensywne i wyczerpujące - mówi reżyser Emilian Kamiński. - Udało się jednak osiągnąć zamierzony cel. Widownia na próbach reaguje spontanicznie. Dla widzów to doskonała zabawa, oderwanie od codzienności, a jednocześnie chwila refleksji.
"W obronie jaskiniowca" jest sztuką ukazującą różnice pomiędzy kobietami a mężczyznami, temat jest zatem zawsze aktualny. W inteligentny i dowcipny sposób przedstawia prawdę o nas samych i o tym, jak my - kobiety i mężczyźni - z trudnością nawiązujemy wspólną nić porozumienia.
Spektakl został przystosowany do polskich realiów. Okazało się bowiem, że większość sytuacji i amerykański humor są w naszej rzeczywistości zupełnie niezrozumiałe.
Reżyser prawie zrezygnował ze scenografii. Jedyne rekwizyty, jakie pojawiają się na scenie, to prosty czarny stołek, bębenek oraz świeczka. Nieobecna jest również muzyka.
- W teatrze najważniejszy jest widz i aktor, reszta jest tylko dodatkiem - twierdzi Emilian Kamiński. - Być może spektakl jest ubogi pod względem formy, ale bogaty, jeżeli chodzi o treść.
Opiekę artystyczną sprawuje Janusz Józefowicz, natomiast konsultantem literackim jest Dorota Kamińska, siostra reżysera, i Mariusz Arno-Jaworowski.
