Artykuły

Szczecin. Gdzie jest milion z kasy Opery?

Znowu jest głośno o Operze na Zamku. I ponownie nie jest to rozgłos związany z dokonaniami artystycznymi tej sceny lecz rozliczeniami finansowymi, zarzutami i konfliktami.

W kasie teatru, jak się okazało, brakuje miliona złotych. Dyrektor wydziału kultury Urzędu Marszałkowskiego Jerzy Seredyński uważa, że za deficyt odpowiedzialny jest poprzedni dyrektor Opery Marek Sztark. Marszałek Norbert Obrycki wtóruje: - Zostały uruchomione kontrole finansowe dotyczące nieprawidłowości wydatkowania pieniędzy z budżetu opery.

Co z tych kontroli wyniknie? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne: polskie teatry operowe (i to dotyczy wszystkich łącznie z Operą Narodową) cierpią na brak ciągłości zarządzania - jedna koncepcja finansowania i działalności artystycznej bywa zastępowana inną z dnia na dzień. Zwykle w imię doraźnych celów politycznych.

Były dyrektor Opery na Zamku Marek Sztark odpiera zarzuty i przytacza konkretne cyfry. W 2004 roku przychód instytucji wynosił 7 mln 200 tys złotych przy dotacji marszałkowskiej w wysokości 5 mln 100 zł. Po dwu latach przy dotacji 6 mln 300 przychód wyniósł 9 mln 300 tys. złotych.

- Obecne problemy finansowe teatru wynikają z faktu, że podczas mojego nagłego odwołania ze stanowiska nikt ze mną nie rozmawiał na temat konsekwencji niespodziewanego przerwania rozpoczętych wcześniej projektów i działań - wyjaśnia M. Sztark. Chodzi m.in o plenerowe wystawienie (podczas zlotu żaglowców) "Holendra tułacza" R. Wagnera. Zostały już zakupione elementy scenografii. Mieliśmy zapewnione finansowanie ze środków ministerialnych i sponsorskich. Przede wszystkim jednak chcę podkreślić, że wszystko realizowałem zgodnie z prawem i w zgodzie z moją koncepcją zatwierdzoną przez Urząd Marszałkowski podczas konkursu na dyrektora teatru. Gdy została mi przekazana przez marszałka Jabłońskiego jednoznaczna sugestia podania się do dymisji otrzymałem też informację o odwołaniu zgody na sprzedaż nierentownej nieruchomości przy ul. Reymonta. Zysk z tej sprzedaży miał wzmocnić finanse teatru.

***

Niezależnie od argumentacji obu stron ewentualnego konfliktu jedno jest pewne: finansowanie i działalność Opery na Zamku powinna być bardziej przejrzysta dla pracowników, urzędników i opinii publicznej. Robienie sztuki z natury bardzo kosztownej środkami adekwatnymi dla kameralnego teatru, a nie reprezentacyjnej dla regionu sceny muzycznej, będzie w nieskończoność powodować konflikty i wzajemne oskarżenia. A przede wszystkim całkowicie zaciemni sens istnienia tego teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji