Gorzów Wlkp. Sztuka wg Prousta u Osterwy
W piątek i sobotę będzie okazja zobaczyć na Scenie Kameralnej, czyli w przytulnym wnętrzu Teatru Letniego, sztukę "Ach ten Marcel!..." [na zdjęciu] na podstawie prozy Marcela Prousta.
Spektakl, w którym grają Barbara Wrzesińska i Grzegorz Emanuel, to koprodukcja Teatru Osterwy i poznańskiej Sceny Na Piętrze.
Trudny tekst Prousta - sztuka oparta jest na fragmentach I tomu "W poszukiwaniu straconego czasu" - na język sceniczny przełożył Waldemar Matuszewski, który również wyreżyserował sztukę.
Reżyser ukazał proces powstawania powieści Marcela Prousta, której - jak się okazuje - współtwórczynią jest służąca pisarza, Franciszka. To ona wciela się w różne postacie, wspierając pisarza w jego pracy.
Dlaczego właśnie Marcel Proust w Gorzowie? - Rusza Scena Kameralna. Mamy taki pomysł, aby przygotowywać dla publiczności, zwłaszcza dla młodzieży spotkania tematyczne. A tak się składa, że mamy w repertuarze "3 x Piaf", przygotowujemy "Pokojówki" Geneta (premiera 24 listopada - red.) i teraz Proust, czyli obracamy się w kręgu kultury francuskiej. Być może dla młodych ludzi będzie to pierwszy kontakt z tym pisarzem, jedyna okazja, aby nim zainteresować. Chcemy, żeby młodzież zobaczyła, co to za tekst, jak się go adaptuje na potrzeby sceny, żeby może również sami spróbowali w tym swoich sił - mówi Iwona Kusiak, kierownik literacki Teatru Osterwy.
W ramach programu "Bliżej sceny" finansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego gorzowski teatr chce zaprosić młodzież nie tylko na spektakle, ale również do spotkań z reżyserem i aktorami a także próby samodzielnej adaptacji tekstu na scenie.
Tak się złożyło, że na początek pojawiają się sztuki francuskie. - Chcielibyśmy to rozszerzyć. Chodzi o pewne bloki tematyczne, może to będzie dotyczyło literatury danego kraju, na przykład zajmiemy się w przyszłości dramatami Ibsena, zaprosimy spektakle, będą czytania, dyskusje na ten temat. Na przykład przy okazji "Balladyny (premiera w lutym - red.) chcielibyśmy zaprosić do nas również inscenizacje "Kordiana" czy "Beniowskiego" - wyjaśnia Iwona Kusiak.
