Artykuły

Globalna teatralna wioska

"Golfo 2.3. Beta" w reż. Simosa Kakalasa z Horos Theatre Company (Grecja) i "Woyzeck" w reż. Do-Wan Lima z Sadari Movement Laboratory (Seoul-Korea) na IV Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym "Dialog-Wrocław". Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Świetni Grecy i Koreańczycy na Festiwalu Dialog-Wrocław. Zapewnili widzom najwięcej emocji, a ich przedstawienia najpełniej ziściły ideę zbliżenia kultur.

Pierwsi przywieźli pastisz "Golfo 2.3. Beta" Spiridona Peresiadisa, drudzy -wspaniałą plastyczno-ruchową wersję "Woyzecka" [na zdjęciu] Georga Büchnera.

Na pozór wygląda to tak, jakby nie miało prawa się udać - Koreańczyk Do-Wan Lim wystawił dramat Niemca do muzyki Argentyńczyka Astora Piazzoli z finałową piosenką w nagraniu Włoszki Milvy. Wyszukana kombinacja, ale zamysł i perfekcyjne wykonanie zespołu Sadari Movement Laboratory z Seulu porywa. Rytmy tanga idealnie wpisały się w tragedię żałosnej egzystencji poniewieranego pułkowego ordynarna Woyzecka.

Widowisko jest rozpisane na wyrafinowane układy ruchowe z udziałem kilkunastu nieprzeciętnie sprawnych aktorów. Każdy z nich, poza Marie, miał przypisany jeden świetnie ogrywany rekwizyt - krzesło. Płynne ruchy gibkich, wyćwiczonych ciał, wspaniałe konstrukcje plastyczno-przestrzenne w okamgnieniu budowane w różnych punktach sceny z każdą chwilą zwiększały podziw dla precyzji wykonawców.

A przy tym wyeksponowane zostało to, co w dramacie najistotniejsze. Opowieść o opresji młodego żołnierza Woyzecka (fenomenalny Jae-Won Kwon), który, doświadczając nieustannych szykan, popada w obłęd i wporywie zazdrości morduje niewierną kochankę Marie (Eun-Young Joung). Reżyser pokazał to w odkrywczy sposób. Noża używa nie sam Woyzeck, lecz jedna z prześladujących go osób, co tym pełniej oddaje rozdwojenie osobowości bohatera i jego późniejszą rozpacz po odzyskaniu świadomości po zbrodniczym czynie.

Przejmujące przedstawienie, które w tak doskonałym, zdyscyplinowanym kształcie nie mogłoby powstać w Europie. Wręcz czuje się w nim wieki azjatyckiej karności, co dodaje autentyczności akcji rozgrywającej się w sferach wojskowych.

Z Horos Theatre Company z Salonik przyjechała "Golfo 2.3 Beta", przeróbka najsłynniejszego w Grecji "tragicznego romansu pasterskiego", fenomenu dramaturgicznego, w którym ociemniały w młodości Spiridon Peresiadis podbił serca rodaków i zdobył nieśmiertelność.

Pasterkę Golfo, zakochaną w ubogim jak ona sama pasterzu Tasosie, pragnie poślubić zamożny Kitsos. On też uknuł intrygę, w wyniku której biedak decyduje się porzucić Golfo, a poślubić córkę bogacza. Golfo pojawi się przed ołtarzem, by ukochanemu Tasosowi życzyć szczęścia. Kiedy ten pojmie swój błąd, nieszczęsna Golfo umiera. Zdesperowany Tasos dopija resztki trucizny i idzie w jej ślady.

Reżyser Simos Kakalas dał pełne werwy jarmarczne widowisko, wprowadzając maski wzorowane na popularnych w Grecji japońskich komiksach manga. Użycie masek wymusiło życie - trójka aktorów gra po kilka postaci. Objeżdżają z "Golfo" Grecję, nie stroniąc od zapadłych wiosek, gdzie czasem występują przed widzami, którzy nigdy nie byli w teatrze. Mimo prześmiewczego charakteru inscenizacji - nieodmiennie wywoływali duże poruszenie.

Oba efektowne przedstawienia - czerpiące wzorce zarówno z własnych, jak i odległych tradycji - udowodniły, że żyjemy w jednej wielkiej interkulturowej teatralnej wiosce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji