Artykuły

Ten wspaniały "Straszny dwór"

Na dziedziniec Pałacu Branickiego w sobotni wieczór przyszły tłumy białostoczan

Od zamieszania i dyskusji z organizatorami rozpoczęła się wystawiona w sobotę wieczorem opera "Straszny dwór": dla dużej grupy widzów zabrakło miejsc. Później było już dużo lepiej.

Opera wystawiana była w plenerze, na dziedzińcu przed Pałacem Branickich. Miejsca były podzielone na dwie grupy: na miejsca pierwsze (droższe, po 40 zł) i drugie (po 30 zł). Tuż przed spektaklem okazało się, że ogromna grupa posiadaczy biletów z miejscami pierwszymi nie ma gdzie usiąść. Organizatorzy, przy pomocy pracowników ochrony, zaczęli sprawdzać, czy widzowie zajęli właściwe miejsca. Niektórzy - ci, którzy usiedli bliżej sceny, mimo iż mieli tańsze bilety - musieli przesiąść się do tyłu. Niestety, miejsc nadal brakowało. Opera już się zaczęła, kiedy i widzowie, i ochroniarze, i organizatorzy zaczęli przynosić krzesełka wypożyczone z pobliskich stoisk z piwem itp. Ponieważ wciąż było ich za mało, część widzów od razu zrezygnowała z oglądania opery na stojąco, inni wykruszali się w czasie trwania widowiska.

A szkoda - bo "Straszny Dwór", jedna z najsłynniejszych oper Stanisława Moniuszki, wystawiony był w Białymstoku po raz pierwej szy. Na dziedziniec Pałacu przyszły tłumy białostoczan. Obejrzeliśmy widowisko wyreżyserowane przez Kazimierza Kowalskiego - znanego nam wszystkim, do tej pory głównie ze swoich osiągnięć na scenie operowej. W rolach głównych wystąpili artyści Teatru Wielkiego w Łodzi, min. Andrzej Niemirowicz (Miecznik), Tomasz Fitas (Skołuba), Teresa May-Czyżowska (Cześnikowa), Anna Jeremus (Hanna), Agnieszka Makówka (Jadwiga), Andrzej Jurkiewicz (Stefan), Kazimierz Kowalski (Zbigniew) i inni. Zagrała Orkiestra Filharmonii Częstochowskiej, którą dyrygował Kazimierz Wiencek. W widowisku uczestniczył również Zespół Pieśni i Tańca "Częstochowa". Autorką scenografii była Bożena Smolec-Błaszczyk, a choreografii - Jarosław Świątek.

- "Straszny Dwór" Moniuszki pełni rolę taką, jak "Trylogia" Henryka Sienkiewicza. Ta opera również pisana była ku pokrzepieniu serc. To najbardziej patriotyczna z naszych oper narodowych. Powstawała w czasie, gdy trwało powstanie styczniowe - opowiadał publiczności Eugeniusz Ratajczyk z programu I Polskiego Radia, znakomity znawca twórczości Stanisława Moniuszki. - Premiera opery odbyła się 28 września 1865 roku. Już prolog wzbudził w publiczności niesłychany aplauz. Efekt był taki, że cenzura carska szybko nakazała zdjąć ją z afisza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji