Artykuły

Warszawa. Elżbieta Barszczewska w Muzeum Historycznym

Elżbieta Barszczewska była najpiękniejszą aktorką przedwojennego polskiego kina, Julian Ochorowicz zasłynął jako wynalazca i badacz zjawisk paranormalnych. Te dwie niezwykłe postacie przypomni wystawa otwierana dziś w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy.

Któż nie pamięta marzyciela Juliana Ochockiego z "Lalki" Bolesława Prusa. Żył w kulcie nauki, wierzył w nieograniczone możliwości techniki. Jego pierwowzorem był przyjaciel Prusa Julian Ochorowicz (1850-1917), jedna z najbarwniejszych postaci Warszawy drugiej polowy XIX w. Ze słynną aktorką Elżbietą Barszczewską (1913-87), gwiazdą filmu lat 30., łączyły go więzy rodzinne. Okazją do prezentacji obu sylwetek jest 90. rocznica śmierci Ochorowicza i 20. rocznica śmierci Barszczewskiej. Z pomysłem na wystawę przyszedł do muzeum ich krewny Igor Strojecki, który od lat bada historie warszawskich rodzin. Udostępnił pamiątki ze swoich prywatnych zbiorów: listy, fotografie, rozmaite dokumenty. Część eksponatów wypożyczyli też inni, m.in. Muzeum Teatralne i Filmoteka Narodowa.

Julian Ochorowicz, filozof, psycholog i wynalazca, był czołowym przedstawicielem pozytywizmu w Warszawie. Zajmował się literaturą (pisał pod pseudonimem Julian Mohort) i przyjaźnił z największymi twórcami swojej epoki (wspólnie z Henrykiem Sienkiewiczem redagował pismo "Niwa"). Popularyzował darwinizm, wygłaszał odczyty o starożytnym Egipcie, czym podobno zainspirował Prusa do napisania "Faraona". Prowadził eksperymenty w dziedzinie telepatii i hipnozy. Był pionierem w dziedzinie telefonii, konstruował mikrofony, a na Wystawie Światowej w Paryżu w 1885 r. zaprezentował zbudowaną przez siebie głośno-mówiącą słuchawkę. Za jej pośrednictwem transmitował koncert z opery. Badał też możliwości przesyłania obrazów na odległość, zyskując sobie miano prekursora telewizji

Elżbieta Barszczewska, przez całe zawodowe życie związana z Teatrem Polskim, szeroki rozgłos zyskała dzięki przedwojennym rolom Stefci Rudeckiej z ekranizacji "Trędowatej" i Bronki z "Dziewcząt z Nowolipek". Czarowała widownię subtelną urodą, ale też doskonalą grą aktorską. Podczas okupacji występowała w kawiarni U Aktorek. Po wojnie już nie grała w filmach. Poświęciła się scenie. Do Teatru Polskiego chodziło się "na Barszczewską". Była znakomitą odtwórczynią postaci z dramatów Słowackiego. Na wystawie, obok wielu zdjęć aktorki, pokazany będzie jej posąg wyrzeźbiony w 1937 r. przez Julię Ringer-Keilową. Prezentację wzbogaci film złożony z fragmentów przedwojennych filmów fabularnych z Elżbietą Barszczewską.

Wernisaż 16 października o 16.30. Muzeum Historyczne m.st. Warszawy przy Rynku Starego Miasta 42. Ekspozycja czynna do 2 grudnia

Na zdjęciu: Elżbieta Barszczewska w filmie "Dziewczęta z Nowolipek", 1937 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji