Artykuły

Zabawa w operetkę

"Operetka" w reż. Michała Zadary w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Adam Domagała w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Zwariowany, niegrzeczny i efektowny jest najnowszy spektakl w Capitolu. Tyle że niewiele ma wspólnego z teatrem muzycznym.

Pozbywszy się balastu klasycznej operetki i musicalu, Capitol ma ambicje, by stać się miejscem, w którym wykuwa się oblicze współczesnego teatru muzycznego: awangardowego, ale pozostającego w głównym nurcie kultury. Najnowsza premiera na dużej scenie niegdysiejszej operetki to trzecia z rzędu, po "Scacie" i "Śmierdzi w górach", wysokobudżetowa realizacja pozagatunkowa.

Michał Zadara, reżyser "Operetki", zapowiedział przed premierą, powołując się górnolotnie na Brechta, że tekst Gombrowicza jest idealnym przykładem teatru rozrywkowego: bawi i daje do myślenia. I rzeczywiście, Zadara kpi i bawi się na całego, zmieniając poetyki i tempa: od zjadliwej obyczajowej satyry, przez monumentalną wizyjność, po Beckettowski teatr absurdu.

W pierwszym akcie - tym, o którym Gombrowicz napisał, że mają w nim pobrzmiewać melodie "stare i ładne" - Zadara odcina się od operetkowo-musicalowej konwencji i każe aktorom śpiewać pastisze współczesnych przebojów. Co prawda Leszek Możdżer napisał melodie "nowe i trudne", zgodne z XXI-wieczną wizją "ahysthokratycznego" światka, ale złośliwej intencji Gombrowicza to nie naruszyło. W drugim akcie, zakończonym dziejową apokalipsą, transowa muzyka brzmi nieustannie, ale ani na moment nie przeradza się w zwartą, piosenkową formę. Przegadany trzeci akcie to, poza przeciągniętą ponad miarę przyśpiewką o łapaniu motylka i ogłuszającym heavy metalem na finał, słowa, słowa, słowa.

Poza tym bardzo dużo się tu dzieje. Zadara żartuje ze stylu życia celebrities, którzy uwielbiają wypoczywać (i opowiadać o tym w kolorowych magazynach) w modnych, górskich kurortach. Jeden z bohaterów na chwilę staje się Adamem Małyszem, inny paraduje ze snowboardem, hitlerowcy są co najmniej tak groteskowi, jak bohaterowie serialu "Allo, Allo!", lokaje obnoszą torsy chippendalesów. Jest element doraźnej satyry politycznej (spiskowców knujących w saunie obserwuje oko przemysłowej kamery) i niezbędny w teatrze rozrywkowym akcent interaktywny, czyli rzyganie wodą na publiczność w pierwszym rzędzie. Na dodatek obficie błyska męska i damska golizna, co, jak wiadomo, sensu "Operetki" też nijak nie wypacza, wręcz przeciwnie.

Do ról Szarma i Firuleta - a więc kluczowych bęcwałów całego zamieszania - Zadara zaangażował aktorów dramatycznych Arkadiusza Brykalskiego i Krzysztofa Boczkowskiego. Śpiewać panowie nie potrafią, przy Cezarym Studniaku w roli Fiora brzmią po prostu niezdarnie, ale to na ich akrobatycznym aktorstwie opiera się cały spektakl. Nie ma wygłupów Szarma i Firuleta - nie ma przedstawienia. Obsadową ciekawostką jest Ryszard Klaniecki (Książę Himalaj), artysta o jednoznacznie operetkowym rodowodzie. Patrząc na jego niedzisiejsze aktorstwo i słuchając jego niby-kupletów, śpiewanych postawionym głosem, zastanawiałem się, jaki spektakl wyszedłby Zadarze, gdyby od początku trzymał się Gombrowiczowskich didaskaliów i umieścił akcję "przed pierwszą wojną światową, coś tak około 1910 roku".

Ta "Operetka"- zabawna i wirtuozersko inscenizowana - pozostaje zdumiewająco banalna. Zadara podkreśla walory językowych fikołków, rytm niekończących się powtórzeń i zniekształceń, humor słów i gestów, do dechy dociska parodystyczny pedał, z aktorów wyciska siódme poty, odpala fajerwerki i projekcje wideo, sypie z sufitu śniegiem i piaskiem, inscenizuje bijatyki i orgie. Ale jakiż to obezwładniający sens kryje się w stwierdzeniu, że krępują nas kostiumy, konwencje i konwenanse? Że spontanicznym trzeba być, a nie zakłamanym i za modami podążającym? Że zbrodnicze ideologie są odpowiedzią na duchową (religijną?) pustkę. Że nagość to wolność i niewinność? Że życie to groźny żywioł?

Tak, w zasadzie się z tym zgadzam. Sęk w tym, że jak na ambitny teatr muzyczny taki szlagwort to za mało. A musical bez szlagwortu - to porażka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji