Marlena Jandy
Wyprodukowaną w Imparcie "Marlene" można będzie zobaczyć także po przeglądzie (WROCŁAW) Na scenie teatralnej Centrum Sztuki Impart trwają intensywnie próby przed premierą "Marlene" Pam Gems w reżyserii Magdy Umer z Krystyną Jandą w roli tytułowej.
Przymiarki do teatralnej opowieści o niezwykłej kobiecie, niemieckiej aktorce, która na przełomie lat 20. i 30. olśniła świat rolą w filmie "Błękitny anioł" Josepha von Sternberga - Marlenie Dietrich - zaczęły się jakieś dwa lata temu. Specjalnie dla Impartu jako producenta i Krystyny Jandy mającej wcielić się w jedną ze swoich ulubionych postaci, sztukę Pam Gems przetłumaczyła Mira Michałowska, a Wojciech Młynarski przełożył teksty piosenek Ze względu na liczne zajęcia aktorki warszawskiego Teatru Powszechnego premiera się odwlekła. Oficjalnie odbędzie się 9 marca o godz. 19 na scenie teatralnej Centrum Sztuki Impart w pierwszym dniu jubileuszowego Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Następnego dnia Krystyna Janda będzie już w Krakowie, gdzie zagra w spektaklu telewizyjnym Jerzego Stuhra.
Wszystkich, którym nie udało się zdobyć biletów mogę pocieszyć, że na razie będzie on grany tylko we Wrocławiu, od kwietnia pięć razy w miesiącu. Ogromne zainteresowanie widzów sprawiło, że dzień wcześniej w tym samym miejscu i o tej samej godzinie odbędzie się przedpremierowy spektakl "Marlene". Jeszcze jest szansa kupienia biletów na poniedziałkowy spektakl.
Postać Marleny Dietrich, takiego pseudonimu używała Maria Magdalena von Losch, fascynowała Krystynę Jandę od najmłodszych lat, kiedy się z tego zwierzyła organizatorom przeglądu błyskawicznie zapadła decyzja o realizacji tego przedsięwzięcia choć trochę przesunęła się w czasie. Czy Janda podbije wrocławską publiczność rolą Marleny, jak to zrobiła w ubiegłym roku wcielając się w postać wielkiej śpiewaczki Marii Callas? Aktorka wyznała, że najwięcej kłopotów sprawia jej ruch: "Dietrich żyła i poruszała się w innym tempie. To nie jest moje tempo. To nie jest mój rodzaj ekspresji. Przyznaję, że na razie z wielkim trudem stoję przed mikrofonem bez ruchu".
