Artykuły

Nie ma żadnej tezy

Pierwszy spektakl Łaźni Nowej - " Mieszkam tu", będzie można zobaczyć4 kwietnia. Autorami tekstów są mieszkańcy Nowej Huty i artyści. Pierwsi opowiadali o swoich ulubionych przedmiotach związanych z Nową Hutą (podczas nowohuckiej edycji festiwalu Genius Loci), drudzy przełożyli te opowieści na język teatru i nadali im intymną formę

Renata Radłowska: Mieszkam tu, czyli gdzie?

Jacek Papis, reżyser spektaklu: "Mieszkam tu" jest opowieścią o Nowej Hucie i jej mieszkańcach. Zarazem jest czymś znacznie więcej: ta Nowa Huta, która jest bezsprzecznie jakimś wyjątkowym, egzotycznym miejscem w świecie, staje się w tej opowieści "miejscem uniwersalnym". Myślę, że nasz spektakl, choć wyrósł z prawdziwych opowieści ludzi - mieszkańców, nie ma w sobie nic z publicystyki czy reportażu. Moim zamiarem było, aby stał się opowieścią o tym, co znaczy "mieszkam tu" dla każdego człowieka indywidualnie - że tak powiem, cytując mojego ulubionego poetę - "niezależnie od miejsca zamieszkania". Pracując nad spektaklem, zastanawialiśmy się, jak to się dzieje, że mieszkając tu, a nie gdzie indziej, jesteśmy akurat tymi, a nie innymi ludźmi. Jak bardzo jesteśmy ukształtowani przez miejsce, z którego wyrośliśmy; na ile nas to buduje, a na ile ogranicza.

- Kto mieszka?

- Na szczęście w tych opowieściach nie ma żadnej tezy. Nasi bohaterowie to bardzo różni ludzie. Młodzi, starzy. Zagubieni, smutni, rozczarowani albo szczęśliwi, poszukujący czegoś. Ci, którzy marzą i którzy na marzenia nie mają siły.

- "Mieszkam tu" składa się z pięciu części.

- Tak. To pięć krótkich sztuk piątki autorów. Każdy z nich zobaczył to miejsce w inny, właściwy dla siebie sposób. Dlatego każda ze sztuk ma inny styl i inną poetykę. Ta różność bardzo mnie zainteresowała. Dlatego z jednego tekstu zrobiłem film, a z jeszcze innego coś w rodzaju słuchowiska. Nasz spektakl będzie łączył w sobie bardzo różne formy teatralne... Ponadto każda z pięciu części zostanie zagrana w innej .przestrzeni Łaźni Nowej. Widzowie będą się przemieszczać i tym samym "zwiedzać" nasz teatr. Chciałem, żeby była to taka "podróż przez teatralny labirynt".

- Widownia będzie w tej podróży uczestniczyć czy tylko się jej przyglądać?

- Widzowie raz będą "uczestnikami zdarzeń", niemal wciąganymi w akcję, a innym razem "podglądaczami", obserwującymi czyjeś życie "przez dziurkę od klucza".

- Gdzie jest twoje "mieszkam tu"?

- Przez ostatnie dwa miesiące mieszkam tu - w Krakowie, w Hucie. I to jest dla mnie bardzo ważny powrót po latach do miasta, gdzie spędziłem cztery lata studiów. Bardzo się z tego powrotu cieszę, bo czuję, że pracując nad tym spektaklem, przeżywam coś naprawdę ważnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji