Artykuły

Doceń, co masz

"Baśń o Grającym Imbryku" w reż. Ireny Dragan w Teatrze Kubuś w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.

Premiera "Baśni o grającym imbryku" odbyła się w niedzielę w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś.

Radosna i mądra, taka jest "Baśń o grającym imbryku". Widownia, w połowie dorosła, a połowie dziecięca bawiła się doskonale oglądając perypetie kowala, który znużony pracą w kuźni chciał odmienić swój los i odmieniał go za pomocą zaczarowanego imbryka.

Kiedy osiągnął szczyty - miejsce w hrabiowskim dworze, okazało się, że nuda w nim panująca zabija go i kowal marzy o powrocie do kuźni. Wiernymi towarzyszami kowala są jego Koń i zakochana w nim Mucha. To dialogi tej pary są najbardziej zabawne. Widać, że autorka sztuki, młoda Marta Guśniowska bawi się słowem i sytuacją rozśmieszając młodszych i starszych widzów.

Brawa dla aktorów, którzy z wdziękiem poradzili sobie z niełatwym zadaniem. Sami występują na scenie odgrywając tylko przedmioty: Kowal trzyma w rękach kołderkę na czajnik w kształcie kowala, Mucha to popielniczka w kształcie muchy, a Koń to przycisk do papieru. Aktorzy czują się bardzo dobrze w swoich rolach. Rewelacyjna jest Jolanta Kusztal jako Mucha.

- Miałam wrażenie, że ta rola jest napisana dla mnie - mówiła przed premierą aktorka. - Poczucie humoru Muchy jest takie jak moje.

Michał Olszewski w roli poirytowanego Konia jest pełen wdzięku, a Kowal serdeczny i krzepki.

Piękna scenografia Joanny Braun, która przy pomocy niewielu rekwizytów potrafiła stworzyć kilka światów (świetny pomysł ze zmianą dekoracji wnoszonych na tacach i altana, która jest kuźnią, sklepem, dworem). Brawa dla Kazimierza Knola za opracowanie układów scenicznych i dla reżyser Ireny Dragan za całość.

Po takim spektaklu zostaje coś dobrego, a celebrowany przez bohaterów na scenie rytuał picia herbaty zachęca, by po powrocie do domu także wspólnie przysiąść przy imbryku. A nuż i on okaże się w jakiś sposób zaczarowany...

Niedzielna premiera miała miły akcent: złożono serdeczne życzenia obchodzącemu 80 rocznicę urodzin Krzysztofowi Niesiołowskiemu, dyrektorowi teatru Baj z Warszawy, który z kieleckim Kubusiem współpracuje od 1966 roku i w tym sezonie będzie reżyserował kolejną sztukę. Dla jubilata był bukiet kwiatów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji