Artykuły

Bielsko-Biała. Grają mimo remontu Polskiego

Od kilku tygodni trwa remont głównej siedziby bielskiego Teatru Polskiego [na zdjęciu]. Prowadzone na zewnątrz i wewnątrz budynku prace wyłączyły obiekt z użytkowania na kilka miesięcy. Nie oznacza to jednak, że bielscy aktorzy w tym czasie odpoczywają. Widzowie mogą zobaczyć ich w akcji na deskach Małej Sceny oraz w Bielskim Centrum Kultury i klubie Klimat.

Prace remontowe prowadzone są od kilku już lat. Wiekowy zabytkowy gmach wymagał bowiem od dawna gruntownej renowacji. Dzięki hojności władz miasta oraz sponsorów przez ten czas udało się zrobić bardzo wiele. Wnętrze teatru zostało odnowione. Do wyremontowania pozostała najbardziej rzucająca się w oczy mieszkańcom miasta, szara elewacja budynku.

Niespodziewna kasa

Pieniądze na remont elewacji dyrekcja teatru zamierzała zdobyć z unijnej kasy. Chociaż bielski projekt został wysoko oceniony, to jednak pieniędzy początkowo nie otrzymał. Ostatecznie jednak okazało się, że główny beneficjent przyznanej do wykorzystania przez ZPORR kasy, czyli Stadion Śląski nie jest w stanie wykorzystać w narzuconym przez Unię czasie wszystkich przyznanych na ten projekt pieniędzy. Szefostwo stadionu oddało więc część otrzymanych wcześniej pieniędzy i zostały ponownie rozdysponowane. Ponad 7 milionów złotych z tej puli otrzymał dość niespodziewanie - o czym już pisaliśmy - bielski teatr. W efekcie, mimo wcześniejszych obaw, remont teatru doszedł w tym roku do skutku. Władze miasta dodały z własnej kasy brakujące ponad 2 miliony, aby sfinansować - wycenione według obecnie obowiązujących, wyższych stawek - zaplanowane w projekcie roboty.

Jak przyznaje Sabina Muras, dyrektor ekonomiczny Teatru Polskiego, ten dość niespodziewany i - nie ma co ukrywać - spóźniony przypływ gotówki sprawił, że planowany początkowo na blisko półtora roku remont teraz trzeba będzie przeprowadzić w niespełna pół roku. Wszystko wskazuje jednak na to, że prace uda się zakończyć w planowanym terminie, czyli do końca marca 2008 roku.

Cały remont obejmuje dwa niezależne kontrakty. Pierwszy z nich dotyczy prac związanych z renowacją elewacji budynku, drugi - modernizacji sceny. Z wypowiedzi dyrektor Muras wynika, że renowacja elewacji to tylko część prac budowlanych, jakie trzeba będzie na zewnątrz i w budynku w trakcie remontu wykonać. Gruntownie odnowiony zostanie bowiem również dach, który zostanie pokryty nową miedzianą blachą. Poza tym wyremontowane zostaną pomieszczenia w piwnicach teatru, w których dyrekcja placówki zamierza uruchomić kawiarnię. Ma być ona ogólnodostępna i korzystać z niej będą zarówno widzowie jak i goście z zewnątrz (wejście do kawiarni będzie od strony ulicy 1 Maja). Zmieni się także otoczenie teatru. Teren wokół niego ma być na nowo wybrukowany óżnobarwnymi kostkami.

Będzie zapadnia

Efekt tych prac będzie z pewnością dostrzegalny dla każdego, gdyż zmieni się między innymi kolor elewacji, która ma się mienić bardziej "jesiennymi" barwami. Jednak prawdziwa rewolucja dotyczyć będzie teatralnej sceny. Zmienione tam zostanie wszystko, z wyjątkiem kurtyny. Nowe będą zarówno deski, na których grały całe pokolenia aktorów, jak i wszystkie sceniczne urządzenia, w tym oświetlenie i nagłośnienie. Większość obecnie stosowanych lamp pochodzi z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku i niewiele można z nich już "wycisnąć", a dalsza ich eksploatacja może być wręcz niebezpieczna. Podobnie wygląda sytuacja z przestarzałym sprzętem nagłośnieniowym. Teraz będzie inaczej, a nowe oświetlenie i nagłośnienie zwiększy znacznie możliwości inscenizacyjne, z czego z pewnością szybko skorzystają reżyserzy i scenografowie. Zwłaszcza że scena wzbogaci się o całkiem nowe urządzenia, jak profesjonalna zapadnia, której do tej pory bielski teatr nie miał oraz - montowana w razie potrzeby - scena obrotowa. Wymienione zostaną również wszystkie urządzenia wyciągowe, umożliwiające szybką zmianę scenografii. Pozostanie tylko kurtyna, zabytek cenniejszy nawet niż sam budynek historycznego obiektu. Liczy sobie ponad 100 lat, a została namalowana ręcznie w Wiedniu przez Franciszka Angelo Rottonarę, artystę specjalizującego się w tego typu teatralnych "bibelotach". W Polsce zachowały się jedynie trzy takie malowane kurtyny. Stąd stara tkanina będzie z pewnością wielką ozdobą nowoczesnej, zmodernizowanej na miarę XXI wieku, teatralnej sceny.

Kłopot z kurtyną

Dyrektor Muras nie kryje, że teatr miał wielki problem ze znalezieniem sposobu zabezpieczenia zabytkowej kurtyny na czas remontu. Początkowo zamierzano ją zdjąć, zwinąć i przechować w bezpiecznym miejscu. Szybko okazało się jednak, że mogłoby to bardzo zaszkodzić wiekowemu malunkowi. Dlatego zadecydowano, że kurtyna - odpowiednio zabezpieczona kilkoma warstwami folii i materiału - pozostanie na swoim miejscu.

Dłuższy - wymuszony przez remont - przestój w działalności teatru byłby dla bielskiej sceny z pewnością zabójczy. Dlatego też podjęto decyzję, że sezon teatralny nie będzie "zarwany". Co prawda duża scena wyłączona jest do końca marca z użytku, to jednak spektakle są nadal przez bielską trupę wystawiane. Przygotowywane są nawet przedstawienia premierowe. Większość scenicznych zamierzeń realizowana jest teraz w oparciu o Małą Scenę, mieszcząca się w przystosowanym do tego celu i niedawno odremontowanym budynku dawnej przyteatralnej stolarni. Takie rozwiązanie nie pozbawi bielskich widzów możliwości obcowania z popularnym teatrem, aktorom umożliwi grę, a tym samym zapewni w miarę godziwe wynagrodzenia. Zarabiają oni bowiem pieniądze wtedy, gdy grają w spektaklach, a nie kiedy pauzują...

W stolarni i na dworcu

W "stolarni" wystawiane są, z uwagi na szczupłość miejsca, jedynie spektakle kameralne z niewielką obsadą. Bielski zespół posiada ich w swoim repertuarze kilka i cieszą, się niezmiennie zainteresowaniem widzów. 29 września odbyła się premiera "Różowego małżeństwa" - kolejnej sztuki przygotowanej przez bielskich artystów z myślą o Małej Scenie. W październiku planowana jest następna premiera "Inter City" - tym razem na... bielskim dworcu PKP. Przedstawienia -głównie komedie - z większą obsadą grane są w czasie remontu w sali Bielskiego Centrum Kultury oraz w klubie Klimat. Zwłaszcza to drugie miejsce okazało się szczególnie trafione. Wystawiana tam farsa "May Day" cieszy się bowiem ogromnym zainteresowaniem widzów. Poza tym ekipa Teatru Polskiego już niedługo wyruszy ze swoimi przedstawieniami poza Bielsko. Ma wystąpić między innymi na deskach kilku śląskich teatrów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji