Artykuły

Droga od idiotyzmu do świętości

W teatrze Rozmaitości dziś premiera spektaklu "Książę Myszkin" według powieści Fiodora Dostojewskiego "Idiota", w adaptacji i reżyserii Miko­łaja Warianowa.

Pod tym tajemniczym nazwi­skiem nie kryje się nikt inny tyl­ko Grzegorz Jarzyna, znany już pod pseudonimami, takimi jak: Sylwia Torsh, Horst D'Albertis czy Grzegorz Horst. Według reży­sera, pod nazwiskiem "Warianow" kryje się jakiś bunt, że w dzisiejszej rzeczywistości nie można zrealizować swoich marzeń. Tak jak w przypadku głównego bohatera sztuki - księcia Myszkina. - To utopista, który nie ma prawa żyć w realnym świecie - powiedział podczas próby do spektaklu reżyser. - Teraz kiedy pracuję nad tą po­wieścią, odczułem coś takiego jak pogodzenie się z losem. My­ślę, że faktycznie musi być tak jak napisał Dostojewski - trzeba się pogodzić z tym, że nie wszystko uda się nam w życiu wykonać.

"Książę Myszkin" to historia bohatera poszukującego prostoty i bezinteresowności w pragma­tycznym świecie. Opowieść wyda­je się bardzo na czasie w kontek­ście zmian zachodzących w Europie. To także studium o miłości, o świętości i o cierpieniu.

- Książę Myszkin leczył się w Szwajcarii. Kuracja zakończyła się jakiś czas temu. Mój bohater wraca do Rosji. Wydarzenia po przyjeździe powodują, że znów powraca on do stanu zbliżonego do idiotyzmu - powiedział Ce­zary Kosiński, odtwórca roli tytu­łowej. - Bardzo dobrze pamię­tam powieść Dostojewskiego, po­nieważ czytałem ją wiele razy. Jednak to, co widzowie zobaczą w przedstawieniu, to na pewno nie będzie "Idiota" Dostojewskie­go. Będzie to mój idiota - dodał tajemniczo aktor. Na pytanie, co to oznacza, odpowiedział: - Bę­dzie to książę Myszkin odarty ze wszystkich wątków pobocznych, książę na drodze od uśpionej, za­żegnanej choroby do idiotyzmu albo... świętości. Granica między tymi dwoma zachowaniami jest bardzo cienka, szczególnie w Ro­sji - kraju, gdzie zdarza się, że wszyscy głupcy boży nagle oka­zują się prorokami - powiedział Cezary Kosiński. W tej postaci jest zarówno prorok, jak i zwy­czajny głupiec. Myślę, że ten mój Myszkin to zwykły człowiek, który w zderzeniu z rzeczywisto­ścią poddawany jest próbie, z której nie wychodzi cało.

Ważną rolę w przedstawie­niu odegra mu­zyka - dźwięki z dalekiego stepu i kompozycje Pawła Mykietyna. Istotna bę­dzie także gra świateł, która stanie się prze­wodnikiem po przestrzeni sce­nicznej. Tę prze­strzeń wyznaczy prosta "konstruk­cja ze szkła i me­talu. Inscenizacja zostanie wzboga­cona przez ani­mację Piotra Du­mały.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji