Artykuły

Bydgoszcz. Rozliczeniowy Festiwal Prapremier

Rozrachunek z przeszłością to główny temat tegorocznej 6. edycji prestiżowej imprezy na deskach bydgoskiego Tetaru Polskiego. - Wybierałem spektakle najlepsze. W ubiegłym roku dotyczyły stosunku do historii - mówi Paweł Łysak, dyrektor TP.

To pierwszy festiwal przygotowywany przez Łysaka. - Za tę edycję imprezy odpowiadam swoim gustem estetycznym - mówi dyrektor. - W jej przygotowanie włożyłem sporo pracy, myślę, że nie na darmo - dodaje. Jednym z pomysłów Łysaka było umiędzynarodowienie przedsięwzięcia. - Przez pięć edycji festiwal zdążył już sobie wypracować dobrą markę w kraju. Jednak, by jego formuła nie skostniała, należało coś dodać, czy zmienić, nadać nowy kierunek - wyjaśnia.

Część zagraniczna poświęcona będzie twórczości Elfriede Jelinek. - Nobel dla tej artystki odbił się szerokim echem na świecie, ale jej dramaty są w Polsce prawie niewystawiane. Trzeba odrobić tę lekcję - tłumaczy dyrektor. Punktem kulminacyjnym aneksu będzie występ Teatru Thalia z Hamburga. - To obecnie chyba najlepszy niemiecki teatr - zaznacza Łysak. - Pokaże w Bydgoszczy spektakl "Ulrike Maria Stewart", autorstwa samej Jelinek. Warto zaznaczyć, że pisarka stworzyła ten tekst specjalnie na zamówienie teatru Thalia dla reżysera przedstawienia Nicolasa Stemanna.

Niemiecka prapremiera nie weźmie jednak udziału w konkursie. - Trudno byłoby porównywać dokonania polskie i zagraniczne - twierdzi dyrektor. - Może kiedyś, gdy uda nam się stworzyć festiwal najlepszych prapremier zagranicznych, jednak na razie budżet nam na to nie pozwala - tłumaczy.

W części konkursowej zobaczymy 12 przedstawień. Bydgoski teatr wystawi "Motortown" w reż. Grażyny Kani, Teatr Polski z Wrocławia - "Terrordrom Breslau" w reż. Wiktora Rubina, Wrocławski Teatr Współczesny - "Transfer!" w reż. Jana Klaty, Lubuski Teatr im. Leona Kruczkowskiego z Zielonej Góry - "Zabijanie Gomułki" w reż. Jacka Głomba, Teatr im. Heleny Modrzejewskiej z Legnicy "Osobistego Jezusa" w reż. Przemysława Wojcieszki.

W większości przedstawień artyści rozliczają się z przeszłością: osobistą, społeczną, polityczną. Często są to opowieści o życiu po przeżytej wojnie lub innej traumie: w "Motortown" młody brytyjski żołnierz wraca z irackiej Basry, w "Osaczonych" Wesoły wraca z Czeczenii, w "Osobistym Jezusie" Rysiek wraca po trzyletniej odsiadce, a "Transfer" to historia powojennych wysiedleń. - Temat festiwalu narzucił się sam, w pewnym sensie przypadkowo - mówi Łysak. - Wybierałem po prostu najlepsze prapremiery minionego sezonu. Tak silne sprofilowanie pokazuje, co jest obecnie w teatrze ważne, o czym twórcy chcą z widzami rozmawiać. Myślę, że skończyły się czasy optymistycznego patrzenia w przyszłość, na świecie zauważalna stała się tendencja do myślenia historycznego i rozrachunków z przeszłością.

- Czy to nie będzie jednak nudne, oglądać kolejne podobne przedstawienie? - pytam.

- O monotonii nie ma mowy - zapewnia dyrektor. - Mamy do czynienia z różnymi poetykami, różnymi teatrami, reżyserami, aktorami. Każde przedstawienie jest zupełnie inaczej opowiedziane, inaczej rozkłada akcenty - podkreśla.

VI edycja Festiwalu Prapremier rozpocznie się 29 września i potrwa do 6 października. Po 13-dniowej przerwie rozpocznie się część międzynarodowa. Karnet na festiwal kosztuje 440 zł, a bilety na poszczególne spektakle od 40 do 60 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji