Artykuły

Łódź. Retrospektywna wystawa Romana Manna

Do końca września można oglądać retrospektywną wystawę Romana Manna w Muzeum Kinematografii.

Roman Mann [na zdjęciu] był współtwórcą sukcesu polskiej szkoły filmowej. Zaprojektował scenografię do 36 filmów fabularnych! Wajda, z którym pracował przy"Popiele i diamencie", mówi o nim: "Wspaniały artysta".

Retrospektywny pokaz filmowych projektów Manna (1911 - 1960) przypomina filmy wybitnych reżyserów. "Kanał" i"Pokolenie" Andrzeja Wajdy, "Człowieka na torze" Andrzeja Munka, "Ósmy dzień tygodnia" i "Krzyżaków" Aleksandra Forda, "Krzyż walecznych" Kazimierza Kutza, "Matkę Joannę od Aniołów" Jerzego Kawalerowicza. W ich tworzeniu scenograf miał znaczący udział. Mann był z wykształcenia architektem. Studiował we Lwowie i Wiedniu. Przed wojną zaprojektował hotel zdrojowy w Krynicy, a po wojnie budynek Teatru Zagłębie w Sosnowcu, kościół w Zgierzu, przemysłowe pawilony na Wystawę Ziem Odzyskanych. Ale od 1947 roku jego prawdziwą pasją okazało się kino.

Kiedy ogląda się szkice Manna - rysunki tuszem, barwne akwarele - i porównuje z filmowymi kadrami, widać, że jego propozycje często wprost trafiały na ekran. Pracował wprawdzie tradycyjnymi technikami, robił szkice jak scenografowie teatralni, ale pomysły miał filmowe i nowatorskie. Obserwację rzeczywistości łączył z syntezą i był otwarty na wizje reżysera. Na przykład tak kreował przestrzeń w filmach Wajdy, że "neorealizm" współgrał w nich z metaforą. I pozornie zwyczajne wnętrza potęgowały przeczucie tragicznego finału. Do ostatniego swojego filmu, jakim była "Matka Joanna od Aniołów" Kawalerowicza, zaprojektował "romański" klasztor o surowej architekturze i biało-czarnych kontrastach. To wnętrze stało się także integralną częścią dramatu. Scenografie Manna przypominają, że pracował w czasach, kiedy kino nie wychodziło ze studia lub sztucznie budowanych dekoracji plenerowych. O ile nie dziwi, że dla superprodukcji, jaką byli "Krzyżacy", zbudował od podstaw Krześnię, Bogdaniec i Spychów, o tyle zaskakuje, że np. pokój hotelowy Maćka Chełmickiego w "Popiele i diamencie" też wykreował w hali filmowej. Wajda tłumaczy, że dzięki temu łatwiej było operować ciężkim sprzętem i filmować w sposób nowatorski.

W "Człowieku na torze" część scen Munk kręcił w kolejowych pejzażach. A jednak i on zlecił Mannowi wykonanie w studiu dekoracji gabinetu zawiadowcy i parowozowni.

Szkoda, że autentyczne dekoracje Manna w większości nie przetrwały, ale zachowane projekty na papierze, filmy i dokumentacja polskiego artystycznego kina pozwalają ożywić wyobraźnię.

***

Roman Mann "Scenograf z pasją"- wystawa w Muzeum Kinematografii w Łodzi czynna do 30 września 2007.

--------------------------------------------------------------------------------

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji