Zawsze idzie o to samo
W opuszczonej hali Waryńskiego przy ul. Kolejowej odbędzie się premiera najnowszego przedsięwzięcia Grzegorza Jarzyny "2007: Macbeth".
Wyszukiwanie niezwykłych miejsc na prezentację przedstawień to już tradycja TR na Marszałkowskiej. Po spektaklach na Dworcu Centralnym i w hali Warszawskiej Wytwórni Wódek Koneser przyszła kolej na scenerię fabryczną.
WIZJA PRZYSZŁOŚCI
Jarzyna stara się pokazać historię Makbeta-uzurpatora nie jako rozliczenie z przeszłością czy artystyczny komentarz do teraźniejszych zdarzeń, ale jako czarną wizję przyszłości. Jarzyna rozważa ewentualny bieg historii w momencie, w którym ustabilizowana sytuacja wymyka się spod kontroli. To wizja podobna do tej z głośnego filmu Stanleya Kubricka "2001: Odyseja kosmiczna", do której nawiązuje zresztą graficzny zapis tytułu.
NOWE CZY STARE?
Spektakl Jarzyny to opowieść o tym, jak w toku kolejnych zdarzeń, pozbawiany resztek ludzkich wartości, bohater staje się bezduszną machiną w dążeniu do władzy, marzeniu o nieśmiertelności. To tylko pozornie nowy Szekspir. W rzeczywistości nic się nie zmieniło - zmieniły się tylko dekoracje.