Artykuły

Furtka do kariery

W miniony weekend Andrzej Strzelecki, rozpoczął cykl przesłuchań do nowej wersji spektaklu muzycznego "Złe zachowanie". Premiera musicalu planowana jest na listopad w klubie Skarpa. Reżyser po raz kolejny postanowił dać szansę młodym i zdolnym amatorom. Wystarczy przypomnieć sobie sukces musicalu "Kwiaty we włosach", aby przekonać się, że Strzelecki ma nosa do odnajdywania talentów.

Od pierwszego wystawienia "Złego zachowania" minęło ponad dwadzieścia lat. Wtedy gościło ono na deskach teatru Ateneum, jako spektakl dyplomowy studentów warszawskiej PWST. Słowa piosenek i muzyka nie zestarzały się ani trochę. - "Złe zachowanie" to opowieść o młodych ludziach, którzy wkraczają w dorosłe życie. Każdy z nich ma inne oczekiwania, nadzieje, plany. Każdy ma co innego do zaoferowania światu. Muszą tylko dać szansę sobie i być czujnymi, by nie przeoczyć możliwości, jakie niesie kolejny dzień - opowiadał Andrzej Strzelecki.

W musicalu zagra dwanaście osób. Pierwszego dnia przesłuchań, uwagę reżysera zwróciło kilka osób, które na pewno zaprosi na próby. Kandydaci do musicalu przychodzili na umówioną godzinę. Każdy miał przygotowane dwie piosenki. Joanna Zaraś ma 24 lata. Na casting przyszła z przyjaciółką. O przesłuchaniu powiedzieli jej znajomi. Dziewczyna dostała numer 13. - Dla mnie nie jest to pechowa liczba, bo urodziłam się trzynastego. Choć z wykształcenia jestem pedagogiem, swoje życie chcę związać ze sceną. Od lat piszę teksty. Gram i śpiewam m.in. w grupie szantowo-folkowej. Dziś zaśpiewam "Bal" Maryli Rodowicz i "Konika" Urszuli. Wierzę, że przyniosą mi szczęście - powiedziała Joanna, na kilka chwil przed wejściem do pokoju przesłuchań.

Następny w kolejce był Modest Ruciński. Dwudziestoczterolatek urodził się w Stalowej Woli. Śpiewa od urodzenia. Studiuje w Akademii Teatralnej. Na

przesłuchanie przyjechał wprost z próby. - Zaczynałem w chórze "Cantus", prowadzonym przez Stanisława Steczkowskiego w moim rodzinnym mieście. Potem była m.in. "Szansa na sukces" i występ w 1998 roku w "Debiutach Opolskich". Nie jest to pierwszy casting, w którym biorę udział. Nie wierzę ludziom, którzy przychodząc na przesłuchania mówią, że chcą się tylko sprawdzić. Tak naprawdę, każdy liczy, że to właśnie do niego zadzwoni reżyser i zaprosi do współpracy - powiedział.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji