Artykuły

Nasza droga Opera Krakowska

Koszty budowy nowego gmachu Opery Krakowskiej przy ul. Lubicz przekroczyły już 100 mln złotych. Ostatnie zwiększenie limitu wydatków na tę inwestycję o 10 mln zł wbrew pozorom może doprowadzić do tego, że Małopolanie mniej zapłacą za dokończenie budowy - pisze (GS) [Grzegorz Skowron] w Dzienniku Polskim.

Zgoda na dodatkowe koszty najprawdopodobniej zlikwiduje zagrożenie zwrotu unijnej dotacji i nie zablokuje możliwości starania się o kolejne pieniądze z unijnych funduszy. Nie da się jednak ukryć, że jedna z najważniejszych inwestycji samorządu województwa małopolskiego kosztuje znacznie więcej niż pierwotnie przewidywano i prowadzona jest dłużej niż planowano. I nie jest to tylko skutek wzrostu cen materiałów i usług na rynku budowlanym. Pierwsze decyzje dotyczące budowy nowego gmachu opery zapadły w 2002 roku. Najpierw Zarząd Województwa Małopolskiego uznał, że podległa mu instytucja musi mieć w końcu nowoczesny obiekt. Wtedy zdecydowano też, że powstanie on w miejscu dotychczasowego budynku opery - na działce przy ul. Lubicz, tuż przy rondzie Mogilskim. Kolejny krok to ogłoszenie konkursu architektonicznego na zagospodarowanie działki. Jednym z warunków było zachowanie zabytkowego obiektu dawnej ujeżdżalni, w którym działała Opera Krakowska. Zwycięska praca spełniała ten warunek, zmieniając przeznaczenie dawnej ujeżdżali (gdzie była scena i widownia) na foyer i proponując postawienie obok nowego, głównego budynku opery z zapleczem administracyjnych i technicznym.

Trzysta metrów kwadratowych sceny

W nowej sali opery będzie 761 miejsc siedzących: 504 na widowni, pozostałe na balkonach. Sama scena ma mieć 300 m kw., miejsce dla orkiestry - ok. 120 m kw. Oprócz głównej sali w nowym budynku będą garderoby, sale do ćwiczeń i pomieszczenia techniczno-administracyjne. Dotychczasowy budynek zmieni przeznaczenie - stanie się foyer i interdyscyplinarną galerią.

Koszty krakowskiej inwestycji - 106,5 mln zł - mogą wydawać się duże, ale np. na budowę opery w Białymstoku zarezerwowano na najbliższe lata 32 mln euro z unijnych funduszy, - czyli ok. 120 mln zł (to kwota wsparcia, mniejsza od kosztów całego projektu).

Gdy rozstrzygnięto konkurs, wydawało się, że inwestycja szybko ruszy z miejsca. Pierwsze pozwolenie na budowę zostało jednak uchylone przez wojewodę. Na drugie czekano kilka miesięcy (zostało wydane w kwietniu 2004 r.), a potem je jeszcze zmieniano. Pod koniec 2003 roku zaczęto rozbiórkę budynków na tyłach działki, by w ten sposób przygotować teren pod nowy obiekt. Umowa z wykonawcą została podpisana 10 września 2004 r., a pierwszą łopatę wbito na placu budowy trzy dni później.

Wtedy zakładano, że nowy obiekt będzie gotowy i zostanie przekazany do użytkowania z końcem 2006 r. Później zapewniano, że inwestycja zostanie zrealizowana w 2007 roku. Do tej pory trwają jeszcze roboty budowlane, kończy się drugi przetarg na wyposażenie obiektu. Obecnie termin otwarcia nowego gmachu wyznaczany jest na przyszły rok, a pełną funkcjonalność obiekt ma osiągnąć z początkiem sezonu artystycznego 2008/2009.

Nie tak tanio

Najbardziej aktualny limit wydatków na inwestycję to 106,5 mln zł. Aż trudno uwierzyć, że gdy pierwszy raz Zarząd Województwa Małopolskiego decydował się na budowę nowego gmachu opery przy ul. Lubicz, jego koszty szacowane były zaledwie na 15-20 mln zł. Już po rozstrzygnięciu konkursu architektonicznego te szacunki wzrosły do 30 mln zł. Późniejszy przetarg, który wyłonił wykonawcę, pokazał, że potrzeba prawie 55 mln zł.

I ta kwota okazała się za mała. Szybko wyszło na jaw, że obejmuje ona tylko prace budowlane, bez wyposażenia. Obecnie koszty tego wyposażenia szacowane są na ok. 33,5 mln zł. Wcześniej rozważano, czy nie skorzystać z tańszych technologii, ale zdecydowano się na nowocześniejsze, a tym samym droższe rozwiązania.

Same roboty budowlane jeszcze przed wakacjami miały kosztować 63 mln zł. Ostatnio władze województwa zgodziły się zwiększyć limit tych wydatków o kolejne 10 mln zł - do 73 mln zł. Ta kwota nie obejmuje podatku VAT, co zwiększałoby koszty inwestycji jeszcze o kilkanaście milionów złotych (podatek VAT nie jest wliczany w koszty, bo opera może go odzyskać).

Oprócz tego znaczna część wydatków zostanie zrefundowana z funduszy unijnych; finansowanie z tych źródeł przewidziano także w przypadku wyposażenia nowego gmachu. Ciągle realne jest zagrożenie, że inwestycja może stracić prawo do otrzymania unijnego wsparcia (m.in. z powodu opóźnień i wzrostu kosztów), ale władze województwa zapewniają, że jest ono coraz mniejsze. Właśnie po to ostatnio zwiększono limit wydatków, by nie przeciągać sporów o ich zasadność i zmieścić się w terminach rozliczenia inwestycji, wyznaczonych przez Unię Europejską. Gdyby nie udało się rozliczyć dotacji przyznanej na lata 2004-2006, to przepadnie nie tylko ona, ale i o nową - na wyposażenie opery - województwo nie mogłoby się starać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji