Artykuły

W mieście sjest i fiest

Hiszpańska premiera "Młodej śmier­ci" Grzegorza Nawrockiego (po hisz­pańsku "Muerte joven"), pierwsza po głośnej inscenizacji Anny Augustynowicz w szczecińskim Teatrze Współcze­snym, odbyła się 19 września w Teatrze Cuarta Pared w Madrycie.

Premierę przygotowała Compania de Teatro Nuevo - Replika pod dyrekcją Soccoro Lopez Anadon (aktorki, która swego czasu odbyła w Polsce staż u Jerzego Grotowskiego), w tłumaczeniu i reżyserii Jaro­sława Bielskiego. Przebywa on w Hiszpanii od kilkunastu lat i wykłada w madryckiej szkole teatralnej Uniwersytetu Kent z Canterburry. Reżyser, za zgodą autora, przemontował sztukę. Zaczyna ją i kończy scena przesłuchania trzech młodych morder­ców, bowiem zabójstwa przedstawione w mikrodramatach, składających się na całość "Młodej śmierci", inscenizator po­kazał symultanicznie, w jednym planie czasowym. Jarosław Bielski uzupełnił po­nadto sztukę - w Hiszpanii niezwykle ak­tualną, z powodu narastającej i tam fali agresji ludzi młodych - o sceniczny zapis sprawy głośnego zabójstwa. Podczas za­bawy w przeniesioną z Ameryki popular­ną grę "roi", młody człowiek zabił jednego ze swoich partnerów. W dwóch mono logach "twardziel" opowiada, jak polował na człowieka, aby zdobyć więcej punktów w grze.

- Premierowy spektakl "Młodej śmier­ci" został w Madrycie bardzo dobrze przyj ęty - opowiada po powrocie z Hiszpanii autor sztuki. - Publiczność, wśród której nie brakowało osób ze świata filmu i tele­wizji, nagrodziła go długimi oklaskami. Obszerne, pozytywne omówienia i recen­zje ukazały się w czołowych dziennikach "El Mundo7 i "Premio 16". Na pewno dla mnie jako autora było to cenne doświad­czenie. Podczas tygodniowego pobytu w tym mieście sjest i fiest zaznałem wiel­kiej gościnności.

Polskie Ministerstwo Kultury i Sztuki przysłało serdecznie przyjęty list gratula­cyjny. Natomiast z ambasady polskiej, mi­mo wysłanych zaproszeń, na hiszpańską premierę sztuki polskiego autora - co w końcu nie jest tu faktem codziennym - nie pofatygował się nikt.

- W przeciwieństwie do multimedialnej inscenizacji szczecińskiej, madrycka jest ascetyczna - uważa Grzegorz Nawrocki. - Podkreśla moc agresji ekspresyjną grą aktorów oraz scenografią, zdominowaną przez jedenaście różnej wielkości krat. Reżyser tak ustawił grę aktorów, że naw gdy stoją podczas przesłuchania, bije od nich siła.

Compania de Teatro Nuevo oprócz kla­syki hiszpańskiej (np. "El otro" Miguela de Unamuno) specjalizuje się w wystawia­niu sztuk polskich autorów. Teatr dokonał już wcześniej inscenizacji "Kwartetu na czterech aktorów" ("Quarteto para quarto actores") Bogusława Schaeffera oraz adaptacji prozy Helmuta Kajzara ("Triple retrato"). Po "Młodej śmierci" planuje wy­stawienie "Matki" Stanisława Ignacego Witkiewicza.

- Życie teatralne Madrytu jest bogate - mówi Grzegorz Nawrocki. - Oprócz kilkunastu teatrów prywatnych, kilku państwowych, miejskich i wojewódzkich, działają -z wane kompaniami - sceny al­ternatywne, na których wystawia się sztu­ki teatru off. Np. w Ensayo lOO Teatro sztu­kę Arthura Millera wystawia Compania La Farandula. W bieżącym repertuarze te­atrów madryckich Miller był, obok mnie, jedynym cudzoziemskim autorem. Hisz­pańskie teatry, w przeciwieństwie do na­szych, grają swoich autorów, zarówno kla­syków, jak i współczesnych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji