Artykuły

Wspomnienie - Zbigniew Graczyk (1913-1992)

Ponad dwieście postaci scenicznych, które zagrał przed widzami teatrów Wielkopolski, Olsztyna, Bielska, Wałbrzycha, Gorzowa i w objazdach kraju, świadczyły o świetnym jego rzemiośle aktorskim - ZBIGNIEWA GRACZYKA wspomina aktor i reżyser Edmund Derengowski.

Zawsze miał pogodny wyraz twarzy, emanował życzliwością, serdecznością. W kontaktach i rozmowach z otoczeniem jego oblicze jaśniało przyjemnym uśmiechem. Kochał ludzi.

W rodzinie Graczyków zakorzeniło się wielkie upodobanie do sztuki teatru. Rodzice Zbigniewa bywali na każdej premierze poznańskich teatrów, a nieraz na te spektakle zabierali dorastającego syna. A Zbigniew w okresie nauki w ośmioletnim gimnazjum (obecnie Liceum im. Ignacego Jana Paderewskiego) w Poznaniu brał czynny udział w spektaklach teatru szkolnego, którego opiekunem i kierownikiem był nauczyciel tej szkoły dr St. Papee. Był to teatr szkolny o wysokim poziomie artystycznym znany w latach 20. i 30. ubiegłego wieku, mający w repertuarze tragedie greckich klasyków. Bardzo pozytywnie mówiono w Poznaniu w środowiskach szkolnych o Antygonie Sofoklesa wystawionej w tym teatrze szkolnym. W tym spektaklu w jednej z czołowych ról wystąpił Zbigniew Graczyk.

Już po maturze w roku 1931 Zbigniew Graczyk rozpoczął artystyczne działania w rolach epizodycznych w Operetce poznańskiej, skąd trafił do Opery poznańskiej, gdzie m.in. śpiewał partię Damazego w Strasznym dworze Moniuszki. Dostąpił zaszczytu udziału w jednym z wydarzeń historycznych, w prapremierze Harnasiów Karola Szymanowskiego. Zadziwiająca to i rzadka wszechstronność.

Po drugiej wojnie światowej uzyskał pełne kwalifikacje aktorskie i wystąpił już w jednym z pierwszych powojennych spektakli w Teatrze Wielkim w Poznaniu w roli Pysznickiego w Krakowiakach i góralach Wojciecha Bogusławskiego. Z tą sztuką w swoim życiu aktorskim był szczególnie związany, występując w czterech różnych inscenizacjach w różnych rolach z równym powodzeniem. W roku 1947 przeniósł się do Teatru Nowego w Poznaniu, gdzie dalej kształtował się jego talent aktorski. Tu wystąpił po raz pierwszy w komediach Aleksandra Fredry, w których ukazało się jego charakterystyczne, żywe, krwiste, ekspresyjne aktorstwo.

Między innymi wystąpił w sztukach obok takich tuzów teatru jak Ludwik Solski (w Judaszu z Kariothu K. H. Rostworowskiego) i Mieczysława Ćwiklińska (w komedii W. Somerset Maughama Życie kręci się w kółko).

Pracę w teatrach Wielkopolski, w Poznaniu i Gnieźnie przerywał Zbigniew Graczyk tylko sporadycznie, występując w Bielsku, Olsztynie, Wałbrzychu i Gorzowie Wielkopolskim.

W roku 1965 zaangażował się do Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, w którym pozostał do roku 1982, chociaż i później występował gościnnie przez szereg lat w teatrze gnieźnieńskim i Teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pierwszym zadaniem, jakie podjął w Teatrze im. Fredry, był udział w Zemście Fredry w reżyserii Stefanii Domańskiej. Był to kapitalny, pełen uroku Papkin, który świetnymi, kocimi ruchami budził sympatię każdej widowni. Nabierając cech intelektualisty, wydawał się niemal poetą wśród moralnych prymitywów (Cześnik, Rejent). Jakże był inny od tych, których widziałem na różnych scenach teatrów polskich. Uważam, że było to bardzo interesujące i nowatorskie odtworzenie roli Papkina.

Niepodobna wymienić tu choć małej części kreacji aktorskich Zbigniewa Graczyka, które w ciągu 20 lat stworzył podczas występów w teatrze gnieźnieńskim. Z większością spektakli tego teatru występował podczas gościnnych przedstawień na scenach Teatru Polskiego i Nowego w Poznaniu, a przecież i podczas wyjazdów na scenach krajowych. W Zemście Fredry dwukrotnie wystąpił w roli Cześnika. Szczególnie w roku 1981, w reżyserii Jana Perza, był przede wszystkim głupim, brutalnym domowym tyranem, pysznym szlachetką. Co tracił na rozmachu, zyskiwał na poszerzaniu charakterystyczności. Toteż niejednokrotnie otrzymywał wdzięczne brawa, zwłaszcza młodzieżowej widowni. Rolą Cześnika obchodził 50-lecie aktorstwa, a w roku 1982 żegnał się z widzami teatrów Wielkopolski.

W repertuarze Fredrowskim był wielokrotnie obsadzany, a za wysoki kunszt aktorstwa długo oklaskiwany w roli Geldhaba w sztuce Pan Geldhab, a także majora w Damach i huzarach, zdobywając uznanie widowni i pozytywne oceny krytyków teatralnych w prasie. Wspomnieć trzeba też podziw, jaki wywoływał na widowni, odtwarzając rolę cesarza w sztuce Ernesta Brylla Słowik, a jakiż wzruszający był w roli Chomontowa w Anegdotach prowincjonalnych Wampiłowa. I już tylko w tych osiągnięciach artystycznych uwidacznia się postawa aktorska Zbigniewa Graczyka. Grywając role najważniejsze, bogate, z taką samą gotowością występował w rolach epizodycznych, tworząc ich kształty niezmiennie z jednakową troskliwością, z rym, co należy nazwać miłością sztuki. Ponad dwieście postaci scenicznych, które zagrał przed widzami teatrów Wielkopolski, Olsztyna, Bielska, Wałbrzycha, Gorzowa i w objazdach kraju, świadczyły o świetnym jego rzemiośle aktorskim.

Do końca promieniował na scenie zaangażowaniem, wewnętrznym życiem kreowanej roli. Zawsze odsłaniał głębokie wejrzenie w samo wnętrze tworzonej postaci, przenikliwość, czujność w utrzymywaniu równowagi między dramatyzmem i komicznością. Nigdy nie odstąpił od tego stylu, który jest najszlachetniejszą tradycją polskiego teatru. Przypatrywał się też pracy aktorskiej młodszych kolegów. Życzliwie wspomagał ich swoimi cennymi uwagami.

Jego ulubionym hobby było malarstwo, w którym znajdował nowe wzruszenia, rozbudzał swoją artystyczną wyobraźnię i ucieleśniał swoje duchowe bogactwa. Jego malarstwo olejne i akwarele można było podziwiać podczas szeregu wystaw w Poznaniu, Gnieźnie i innych miejscowościach Wielkopolski. Co jeszcze można powiedzieć w krótkim wspomnieniu o Zbigniewie Graczyku? Jeszcze to, że miał duże poczucie humoru. Był to humor człowieka inteligentnego i myślącego.

9 września 1992 r. Zbigniew Graczyk po ciężkiej chorobie opuścił padół ziemski i spoczął w grobie na cmentarzu Junikowskim w Poznaniu, a obok rodziny żegnało go szerokie grono aktorów i pracowników teatrów Poznania i Gniezna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji