Artykuły

Dwoje na podwórku. "Piaskownica" w Klubie 13 Muz

"Piaskownica" - dramat Michała Walczaka o niespełnionej miłości w reżyserii Jana Stawarza zainauguruje działalność Teatru Klubu 13 Muz w sobotę o godz. 19.

Na zaimprowizowanej scenie w sali kominkowej Klubu 13 Muz umieszczono zwykłą piaskownicę. Wokół ustawione są piętrowo kartonowe pudła. Blokowisko. Wszak to tutaj autor umieszcza akcję swojego debiutanckiego dramatu, dlaczego przy piaskownicy toczą się dialogi?

- Chciałem coś zdemaskować, zdjąć patetyczność z tematu związków uczuciowych między ludźmi - mówi w jednym z wywiadów Michał Walczak, uznany przez krytykę teatralną za gwiazdę współczesnej polskiej dramaturgii. - "Piaskownica" to dramat o niespełnionej miłości. O spotkaniu dwojga ludzi, którzy znakomicie się rozumieją, ale nie do końca są w stanie się porozumieć. Dorośli, doświadczając miłości, są nie tylko dramatyczni, ale śmieszni, bezradni, bliżsi w reakcjach dzieciom z piaskownicy.

Słowo o autorze

Michał Walczak pochodzi z Sanoka. Ma 24 lat, jest studentem trzeciego roku wydziału reżyserii warszawskiej Akademii Teatralnej. Do czasu studiów nie myślał o teatrze. Dopiero gdy zaczął naukę w Szkole Głównej Handlowej, zaczął odwiedzać teatry.

- Na początku panował w tych moich kontaktach z teatrem ogromny bałagan - wyznaje Walczak. - Myślę, że to dobrze. Odbierałem teatr w sposób naiwny.

Walczak zawsze, jak twierdzi, "coś tam pisał", ale głównie prozę. Potem zaczął konstruować sztuki i wysyłać je na konkursy literackie i dramatyczne.

"Piaskownicę" napisał w ciągu jednej nocy. Od razu otrzymał nagrodę za debiut na konkursie "Szukamy polskiego Szekspira". Sztukę pokazywało wiele teatrów w Polsce, zdobywała laury na prestiżowych festiwalach. Zwłaszcza w wykonaniu aktorów (m. in. Piotra Tokarza, nagradzanego za te rolę) z Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu. Ten spektakl zobaczymy podczas tegorocznego festiwalu teatrów małych form Kontrapunkt w Szczecinie. To jednak będzie pod koniec kwietnia. Najpierw zobaczymy realizację szczecińską.

Stawarz, Bombolewski, Kazana

To nazwiska znane bywalcom szczecińskich teatrów i klubów. Marek Kazana - saksofonista i utalentowany jazzman, przygotował muzyczną stronę spektaklu. Bogdan Bombolewski, artysta plastyk, dziennikarz przygotował scenografię. Reżyser Jan Stawarz jest aktorem.

- To mój reżyserski debiut -mówi Stawarz. - Przygotowałem ten spektakl ze względu na córkę Agatkę, absolwentkę warszawskiej Akademii Teatralnej, która nie ma stałego zajęcia. A młody aktor winien stale doskonalić swoje rzemiosło.

Jan Stawarz chce reaktywować scenę teatralną w Klubie 13 Muz. Ma już dokładny plan na najbliższe dwa sezony - sztuki Osieckiej, Portera, Osborne'a, Burzyńskiej. Śmieszne i smutne, a nawet ponure. Także te z udziałem publiczności, bardzo lubiane na światowych scenach.

Najpierw jednak "Piaskownica" - obsypana na festiwalach licznymi nagrodami. Czy Stawarz traktuje to jako wyzwanie?

- Nie boję się tej konfrontacji -mówi. - Mam nadzieję, że moja córka i partnerujący jej Paweł Koślik, jeden z najlepszych studentów z roku Agatki, pobiją wszystkich - mówi Stawarz. - Cieszę się też, że podczas Kontrapunktu szczecinianie obejrzą "Piaskownicę" w wykonaniu aktorów Teatru Dramatycznego z Wałbrzycha. Będzie możliwość porównania. My zgłosimy nasz spektakl na Kontrapunkt przyszłoroczny.

Jan Stawarz

Urodził się w 1939 r.. ale jeszcze przed wojną, w czerwcu. Na scenie zaczął grać w 1963 r. w Rzeszowie. Potem były teatry w Wałbrzychu, Zielonej Górze, Łodzi, Bydgoszczy, Koszlinie, Płocku. W Szczecinie pracuje od 1975 r. do 1987 r. w Teatrze Współczesnym. Potem jeździ z teatrem objazdowym ("za chlebem") ze spektaklem "Muppety jadą do Pacanowa" ("było bodaj tysiąc spektakli"). Trzy lata pływał na statkach, pod obcymi banderami, jako kucharz. Potem były dwa lata u brata w Paryżu, gdzie polskie ciasta wprowadzał na francuski rynek.

Kariera filmowa Stawarza rozpoczęła się epizodem w "Hrabinie Cosel" Jerzego Antczaka. Tak na dobre rozpoczęła się jednak pamiętną rolą inżyniera w "Dziewczynach do wzięcia" Janusza Kondratiuka. Stawarz zagrał jeszcze w dwu filmach tego reżysera, m. in. w "Małej sprawie" i "Jedenastym przykazaniu". W 1973 r. była przygoda z "Hubalem", a potem pojawiły się seriale ("Ile jest życia", "Gdańsk 39", "Czarne chmury") oraz epizody w filmach "Potop", "Ostatni prom", "Ciemna rzeka".

Agata Maria Stawarz

Widać, idzie w ślady taty. bo oprócz ról na deskach teatrów warszawskich (Na Woli "Powrót z raju") wystąpiła w popularnych serialach "M jak miłość", "Złotopolscy", "Na Wspólnej", "Dziupla Cezara". A to jeszcze nie koniec.

Paweł Koślik

Towarzyszący jej w "Piaskownicy" kolega z roku - Paweł Koślik wystąpił w "Moskwie Pietuszki" na małej scenie Teatru Dramatycznego, w spektaklu multimedialnym "Absolutnie off - show" oraz gościnnie w przedstawieniu dyplomowym Eugeniusza Korina w warszawskiej Akademii Teatralnej. Zagrał też epizod z Agatą w filmie "Na jelenie" Renaty Borowczak.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji