Artykuły

Zaryzykowałem

- Zaryzykowałem - zainwestowałem własne pieniądze i będę nagrywał trzy płyty DVD z moimi najlepszymi kabaretami z 10 lat. Wybrałem ze wszystkich tekstów 4,5 godziny materiału. Całość została zarejestrowana podczas moich występów w jednym z poznańskich teatrów. Płyty będą wzbogacone o fragmenty filmów, w których grałem i inne ciekawe dodatki. Chcę to wydać jesienią - mówi warszawski aktor CEZARY PAZURA.

Kuba Zajkowski: Kuleje pan! Co się stało?

Cezary Pazura: Miałem operację. Lekarze wycięli mi narośl na stopie. Niestety, za wcześnie zdjęli mi szwy - stąd drobne komplikacje. Ale nie ma problemu, szybko się zagoi - to kwestia trzech tygodni.

KZ: Wkrótce rozpoczynają się zdjęcia do "Trzeciego oficera", kontynuacji "Oficera" i "Oficerów". Noga zdąży się do tego czasu zagoić?

CP: Z całą pewnością. Na planie mam się stawić dopiero pod koniec lipca. Czytałem już scenariusz "Trzeciego oficera". Podinspektor Marek Sznajder, którego gram, zdecydowanie się zmieni. Zacznie o siebie dbać i będzie walczył z nałogiem alkoholowym. Spotkają go również przeżycia rodzinne - zginie jego brat. Mój bohater będzie także próbował zbliżyć się do swojego syna. Sznajder znowu będzie odgrywał ważną rolę w serialu. Tym razem jego najbliższym współpracownikiem zostanie "Kruszon", którego gra Borys Szyc.

KZ: A co u Wiktora, którego pan gra w "Facetach do wzięcia"? U niego także zajdą jakieś zmiany?

CP: Nowe odcinki, które właśnie nagrywamy, są bardzo ciekawe. Mimo że scenariusze do tego serialu były pisane niemal 30 lat temu, to dotykały spraw, które są teraz bardzo aktualne. Na przykład w jednym z odcinków Wiktor i Roman (Paweł Wilczak - przyp. aut.) będą chcieli się wyciszyć. Nietypowe będzie jedynie to, że pójdą do klasztoru! W "Facetach do wzięcia" pokazujemy ludzkie ułomności. Okazuje się, że z odcinka na odcinek one się pogłębiają i zaczynają być nieznośne. Będzie bardzo rozczarowany. Siła tego serialu polega na tym, że pokazuje ludzkie cechy i odruchy, które są od lat niezmienne. To samo próbuję robić w kabarecie. Rzadko sięgam do polityki, staram się wyciągać tematy obyczajowe. Od lat mamy podobne wady. Lubimy się obżerać, napić wódki. To się nie zmienia.

KZ: Szykuje się pan jeszcze do jakichś nowych przedsięwzięć zawodowych?

CP: Zaryzykowałem - zainwestowałem własne pieniądze i będę nagrywał trzy płyty DVD z moimi najlepszymi kabaretami z 10 lat. Wybrałem ze wszystkich tekstów 4,5 godziny materiału. Całość została zarejestrowana podczas moich występów w jednym z poznańskich teatrów. Płyty będą wzbogacone o fragmenty filmów, w których grałem i inne ciekawe dodatki. Chcę to wydać jesienią.

KZ: Pana kabaret to tak zwany "One man show". Wzoruje się pan na amerykańskich mistrzach tego gatunku?

CP: Oczywiście. W czasach, kiedy zaczynałem przygodę z kabaretem, było trzech takich gigantów - Whoopi Goldberg, Jim Carrey i Eddie Murphy. Oni robili genialny "One man show". Ale moim największym idolem jest John Cleese. On ma niesamowitą fizjonomię i jest bardzo śmieszny. Niedoścignionym ideałem serialu komediowego jest dla mnie "Hotel Zacisze", w którym główną rolę gra właśnie Cleese. To coś niebywałego. Gdy Maciej Ślesicki namawiał mnie, żebym zagrał w "13 posterunku", zapytał, czy lubię "Hotel Zacisze". Kiedy powiedziałem, że tak, odparł, iż zrobimy to jeszcze lepiej! Takie wyzwania bardzo mnie interesują. "Faceci do wzięcia" to kolejny, po "13 posterunku" i "Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście", serial komediowy, w którym gram. Zauważyłem, że pewne tematy się powielają, ale można na nie spojrzeć z zupełnie innej strony. Człowiek ze swoimi wadami jest beczką bez dna. Myślę, że to, iż możemy się śmiać sami z siebie, jest wentylem bezpieczeństwa. Od jakiegoś czasu coraz mniej rzeczy mnie bawi. Ciągnie mnie do głębokich przemyśleń i poszukiwania w życiu duchowości.

KZ: Te rozmyślania przyszły z wiekiem?

CP: Tak. Na każdego przychodzi pora. W moim przypadku cezurą były 40 urodziny. Niektórzy mówią, że to kryzys wieku średniego, ale ja nazwałbym to raczej rozwojem albo przemianą. Młody człowiek marzy, żeby mieć mieszkanie, samochód, rodzinę. A w momencie, gdy się tego dorabia, zadaje sobie pytania - Co dalej? Gdzie w tym wszystkim jest moje miejsce? Każdego to dotyka. Proszę sobie wyobrazić, że gdy idę teraz do księgarni, to moje oczy zwracają się ku innej literaturze niż kiedyś. Szukam filozoficznych książek z pogranicza religii. Czasy się zmieniły, cywilizacja pędzi do przodu. Posługujemy się gadżetami, jesteśmy nastawieni na nowości. Jestem już w takim wieku, że mnie to trochę przerosło. Chociaż z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia bez internetu.

KZ: A propos gadżetów. Ma pan jeden i to konkretny - porsche!

CP: Bardzo fajny samochód. To Boxter S z silnikiem o mocy 295 koni mechanicznych. Mam go od trzech miesięcy. Wcześniej jeździłem innymi autami tej marki - cayenne i 911 carrera 4S. Zdaje się, że Porsche w 2008 roku ma wypuścić na rynek pierwszą 4-drzwiową limuzynę. Czekam na nią.

KZ: Ma pan szansę wykorzystać moc tego samochodu na marnych polskich drogach?

CP: Tak, jest bardzo przydatna przy wyprzedzaniu i innych manewrach na drodze. Ale - o czym niedawno się przekonałem - nie zawsze mogę z niej skorzystać. Parę dni temu jechałem z Iławy do Poznania, a w Bydgoszczy był straszny korek - stałem w nim ponad godzinę. Gdy dojechałem do celu, spojrzałem na średnią prędkość podróży. Wyszło 62 kilometry na godzinę!

KZ: Lubi pan wcisnąć gaz do dechy?

CP: Czasami lubię. Mój rekord to 306 kilometrów na godzinę. Rozpędziłem się do takiej prędkości carrerą 4S na autostradzie pod Poznaniem. Mój kolega tym samym samochodem wyciągnął 320. Z kolei boxterem S ze zdjętym dachem najszybciej jechałem 270 kilometrów na godzinę.

***

Cezary Pazura urodził się w 1962 r. w Tomaszowie Mazowieckim. Ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Swoją karierę aktorską rozpoczął od występów w Teatrze Ochota. Debiutował w 1986 roku w przygodowym filmie Waldemara Podgórskiego "Czarne Stopy".

W 1993 r. został laureatem Złotej Kaczki - nagrody dla najpopularniejszego polskiego aktora. Dwie drugoplanowe role w filmach "Kroll" Władysława Pasikowskiego i "Tato" Macieja Ślesickiego zostały nagrodzone na festiwalach w Gdyni, a za "Psy 2" otrzymał nagrodę w Valenciennes.

Do najgłośniejszych jego filmów należą również: "Psy", "Pierścionek z orłem w koronie""Wielki Tydzień", "Tylko strach", "Człowiek z...", "Nic śmiesznego", "Ajlawiu", "VIP", "Kiler" i "Kilerów dwóch", "Sara", "Pamiętnik znaleziony w garbie", "Uprowadzenie Agaty", "Chłopaki nie płaczą", "Trzy kolory. Biały", "Ferdydurke", "Kariera Nikosia Dyzmy" i "Show". Współpracuje z najlepszymi polskimi reżyserami. Wystąpił również w pierwszym polskim sitcomie - serialu "13 posterunek". Teraz możemy go oglądać w serialach "Faceci do wzięcia" i "Oficerowie". (reg)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji