Artykuły

Grają naszą piosenkę w Gliwickim Teatrze Muzycznym

"Grają naszą piosenkę" w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Pisze Marcin Mońka w Gazecie Wyborczej - Katowice.

"Przepis na dobrą komedię romantyczną? W kinie dali go chociażby twórcy Czterech wesel i pogrzebu. Brzmi tak: dużo humoru (często wręcz złośliwego), doprawione odrobiną nostalgii i liryzmu. Sztuka Grają naszą piosenkę idzie w tę stronę, choć jest może trochę bardziej serialowo.

Chwała realizatorom za to, że tak umiejętnie potrafili zaadaptować amerykańskie libretto. Widz nie gubi się w realiach i bez problemu może śledzić akcję. Spektakl dowodzi, jak bardzo naszym teatrom muzycznym potrzebny jest jeszcze bardziej polski musical. Tyle znamy przecież postaci i sytuacji, które doskonale nadawałyby się na taką historię. Najnowsza produkcja GTM jest bowiem musicalem inspirowanym wydarzeniami z życia kompozytora Marvina Hamlischa i jego związkiem z autorką tekstów piosenek Carole Bayer Sager. Jedynie zakończenie się różni. Tam było rozstanie. Tu... No cóż musical rządzi się swoimi prawami.

Przemysław Branny oraz Agnieszka Greinert [na zdjęciu z zespołem], którzy wcielili się w postacie głównych bohaterów, są laureatami wrocławskiego Przeglądu Piosenki Aktorskiej. W ich przypadku to rzeczywiście wiarygodne rekomendacje. Branny jako dandysowaty kompozytor jest przekonujący, choć ma się wrażenie, że nie prezentuje wszystkich swoich scenicznych możliwości. Postać Vernona jest, niestety, bardzo jednowymiarowa. W kilku scenach wyczuwa się, że aktor chciałby ją trochę pogłębić, ale ogranicza go konwencja. Nieco inaczej jest z Greinert. Jej sceniczna Sonia to postać dojrzała i pewna siebie, a rola daje wiele więcej możliwości interpretacyjnych.

Siłą spektaklu są błyskotliwie dialogi, pełne aluzji i odniesień do polskich realiów i w ogóle do współczesności.

Świetne są też aktorskie detale - drobne gesty, miny, spojrzenia, ale przecież reżyser Jacek Chmielnik jest zarazem aktorem, doskonale znającym rzemiosło.

No i brawa za pomysł wprowadzenia dziewięcioosobowego zespołu muzycznego. Gdyby melodie były odtwarzane z taśmy, spektakl z pewnością wiele by stracił".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji