Dłonie za "Parawanem"
W najbliższą niedzielę Podgórski Teatr Lalki i Aktora "Parawan" da dziesiątą w swojej historii premierę - Bajka o pięknej mieszczce i królu Kraku. Tym razem jednak bohaterami spektaklu nie będą barwne kukły, jawajki czy marionetki, ale... dłonie aktorów.
Najnowsze przedstawienie "Parawanu" jest jednym wielkim scenicznym eksperymentem. Tradycyjne lalki, królujące na deskach teatrów dla dzieci, zostały zastąpione dłońmi aktorów ubranymi w czarne, białe i różnokolorowe rękawiczki. Dzięki swej ruchliwości i plastyczności doskonale imitują Rachowanie ludzkich postaci, stając Się jednocześnie elementem dekoracji. Tłem dla tej "gry dłoni" jest czarny i czasem zaskakujący w swej konstrukcji parawan.
- To bardzo rzadka i niedoceniana obecnie forma sceniczna. A przecież dłonie mogą pokazać więcej niż lalki. Dzięki nim powstaje faktyczny teatr wyobraźni, wymagający od widza większego zaangażowania - mówi Filip Budweil, reżyser spektaklu i autor inscenizacji.
Legenda "O pięknej mieszczce i królu Kraku" to tradycyjnie skonstruowana opowieść o walce dobra ze złem, a także nieszczęśliwej miłości. Jednak konwencja zaproponowana przez teatr "Parawan" odbiega znacznie od przyjętej w dziecięcych spektaklach. Twórcy przedstawienia otwarcie mówią o uwspółcześnieniu, a nawet parodii krakowskiej legendy. - Fabuła została dostosowana również do gustów współczesnego, dorosłego widza. Wieloznaczne wątki i sceny są adresowane właśnie do nich. Kto powiedział, że rodzice, którzy przychodzą z dziećmi na spektakl, muszą się nudzić? - mówi Łukasz Wojtusik, aktor "Parawanu".
Najnowsza, 10. premiera nie jest pierwszym eksperymentem scenicznym "Parawanu". W zeszłym roku powstało niezwykłe przedstawienie "Ten szalony Tespis", opowiadające w żywym planie o początkach teatru. A przed ostatnimi świętami Bożego Narodzenia pojawił się oryginalny sceniczny kolaż "Z szopką na ten Nowy Rok" z jasełkami z okolic Rzeszowa i Lwowa.
- Próbujemy nowych form, ale w tym wszystkim nie zapominamy o miejscu, w którym żyjemy i pracujemy, czyli Krakowie. Staramy się, aby w naszym repertuarze zawsze było coś o tym mieście - przekonuje Antoni Mleczko, kierownik artystyczny "Parawanu".
