Artykuły

Dyskusja o próżności i lansie w teatrze

- Grupa Laokoona prowokowała do dyskusji, do myślenia na temat kultury, jej mechanizmów. Moglibyśmy kontynuować działalność Grupy, ale to skazałoby mnie na ciągłe mówienie na ten sam temat. A jest jeszcze parę innych spraw, które mnie interesują - mówi reżyser JAROSŁAW TUMIDAJSKI.

Mirosław Baran: Dlaczego Grupa Laokoona zakończyła działalność?

Jarosław Tumidajski: - Grupa była specyficznym projektem, spotkaniem wokół tematu sztuki, kultury. Jego najważniejszym elementem był spektakl według komedii Różewicza. Opowiadał on o sztuce bez właściwości, krytykach bez właściwości, którzy mówią o sztuce bełkotliwym językiem. Do tego doszła próba uruchomienia dyskusji na temat próżności, lansu w teatrze - w sztuce w ogóle. Komunikat miastu i światu został dany i nie ma sensu się powtarzać. Poza tym w chwili, gdy Grupa stała się marką, natychmiast musiała zdechnąć.

Działalność Grupy była chyba czasami - jak np. wydanie płyty "recordings " w jednym egzemplarzu - świadomą prowokacją. Czy mam rację?

- Zdecydowanie najważniejszy był spektakl. Działania "obok" mogły być czytane jako prowokacja. Były graniem z mediami, z PR, z tym, że promocja coraz częściej dominuje nad spektaklem, nad sztuką. Nasze działania szły wbrew temu zjawisku - prowokowaliśmy pewien szum medialny, jednak nie wokół własnych nazwisk, czy mojego ego. Najważniejsze było to, co chciałem powiedzieć - spektakl.

Tworząc Grupę zdecydowaliście się nie ujawniać swoich nazwisk, aby zwrócić uwagę na "nieustający lans i parcie na fotę" w teatrze. Teraz nie masz nic przeciwko ujawnieniu nazwiska i zdjęciom.

- Tak jak ci powiedziałem, to był projekt...

... Który już po jest sygnowany m. in. Twoim nazwiskiem.

- Właśnie: po. Grupa Laokoona prowokowała do dyskusji, do myślenia na temat kultury, jej mechanizmów. Moglibyśmy kontynuować działalność Grupy, ale to skazałoby mnie na ciągłe mówienie na ten sam temat. A jest jeszcze parę innych spraw, które mnie interesują. Grupa była pewnego rodzaju alter ego, a wycofanie własnego nazwiska było po prostu gestem antymedialnym. Podanie nazwisk - już po wszystkim - jest wzięciem odpowiedzialności za wszystkie nasze działania.

*Jarosław Tumidajski (rocznik 1980), reżyser, współtwórca Grupy Laokoona, współautor spektaklu "Grupa Laokoona" Różewicza w Teatrze Wybrzeże.

***

Pokaz spektaklu "G upa Laokoona" Tadeusza Różewicza oraz impreza "Art ForEver" rozpoczną we wtorek letni przegląd najnowszych spektakli Teatru Wybrzeże

W trakcie przeglądu obejrzeć będzie można prawie wszystkie premiery przygotowane w gdańskim teatrze w kończącym się sezonie, pod wodzą nowego dyrektora Adama Orzechowskiego. Zostanie pokazane osiem nowych spektakli oraz jedno starsze przedstawienie - "Mąż i żona" Aleksandra Fredry w reżyserii Anny Augustynowicz. Letni przegląd propozycji Wybrzeża potrwa do 3 sierpnia, zakończy go premiera - i kolejne pokazy - "Komedii omyłek" Williama Szekspira w reżyserii Zbigniewa Brzozy.

"Grupa Laokoona" to wyśmienita komedia, przygotowana przez formację artystyczną Grupa Laokoona, której członkowie konsekwentnie ukrywali swoją tożsamość. Kilka dni temu grupa zakończyła działalność, wiemy już, że tworzył ją reżyser Jarosław Tumidajski, tancerka Anna Jankowska oraz autor scenografii i kostiumów (do spektakli m. in. Jana Klaty) Mirek Kaczmarek. Spektakl rozpocznie się o godz. 20 na Malarni Wybrzeża; po jego zakończeniu odbędzie się w Cafe Absinthe (budynek teatru) koncert trójmieskiej formacji Dick4Dick, pokaz filmu "The Second Life of Hamletmachine" Grupy Laokoona oraz pop art. party. Bilety: 20 i 30 zł (tylko spektakl), 10 zł (koncert) oraz 25 zł (całość).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji