Artykuły

Warszawa. Lament trzech kobiet na placu Konstytucji

Matka - bezrobotna, której na depresję lekarz przepisał kota, córka - ekstrawertyczna, buntująca się nastolatka, i pewna wygranej w totolotka babcia - te trzy kobiety spotkały się wczoraj po południu na pl. Konstytucji.

Miejsce ich gorzkich monologów nie było przypadkowe. Przystanek autobusowy w pobliżu Teatru Polonia Krystyny Jandy był miejscem premiery sztuki Krzysztofa Bizio "Lament". Już pół godziny przed spektaklem wokół prowizorycznej sceny zebrało się ponad 200 osób. Niewielu widzów trafiło tu przypadkowo. Janina Hanus przyjechała aż z Kielc. - Uwielbiam teatr Jandy, sposób, w jaki grane u niej sztuki ukazują naszą rzeczywistość - stwierdziła. Przedstawienie z udziałem Marii Seweryn, Małgorzaty Zawadzkiej i Bogusławy Schubert nie przypominało sztuki ulicy. Ascetyczne stroje aktorek i ograniczona do minimum scenografia bardzo różniły się od barwnych popisów mimów czy szczudlarzy charakterystycznych dla widowisk w otwartej przestrzeni. - To takie przedłużenie Teatru Polonia, doskonały pomysł, by ożywić miasto - zauważyła zasiadająca na plastikowym krzesełku na widowni Ewa Chmielewska. - Aż wstyd, że na ulicach nic się nie dzieje. Do tej pory jedyną atrakcją były kawiarniane ogródki - dodała. Przedstawienia będą się odbywać w dni powszednie o godz. 17 do końca lata. Biletów nie ma.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji