Artykuły

Ordonówna dla wytrwałych

"Takie małe nic", recital Judyty Paradzińskiej w Teatrze Eko Studio w Opolu. Pisze Anita Dmitruczuk w Gazecie Wyborczej - Opole

W teatrze Eko Studio Judyta Paradzińska śpiewa piosenki Hanki Ordonówny. Niestety, śpiewa je do mało odkrywczych, sztywnych aranżacji, w dusznej sali, a kolejne fragmenty muzyki są przeplatane zupełnie bez sensu fragmentami tekstu. Dobrze, że śpiewa je Paradzińska, bo tylko ona broni przedstawienia "Takie małe nic".

Piosenki Hanki Ordonówny to rzecz, której nie można pozwolić, żeby poszły w zapomnienie. Bo mają klimat. Ale pasują raczej do przytulnej kawiarni i muzyków, którzy grają na żywo, a nie do dusznej sali, gdzie pozostawiające wiele do życzenia aranżacje odtwarzane są z taśmy.

Dla Judyty Paradzińskiej utrzymanie uwagi widzów też jest pewnie trudnym zadaniem, bo jak sama przyznaje, w piosenkach Ordonówny nie można się dopatrzyć wiele poza cierpieniem z miłości. Na szczęście są w przedstawieniu jakieś momenty, gdzie absolutną powagę i ból życia zastępuje humor, a Paradzińska zamiast cierpieć, kokietuje, kręci nosem i mruga okiem do słuchacza.

I może właśnie na to trzeba było postawić, bo planowane przeistoczenie się Ordonki we współczesną kobietę jest mniej zajmujące i wiarygodne (ogranicza się właściwie do stopniowej zmiany kostiumu) niż po prostu zmiany nastrojów aktorki. Jeżeli coś broni tego przedstawienia, to tylko aktorska interpretacja poszczególnych piosenek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji