Artykuły

Wychowujemy publiczność

- Moim marzeniem i celem jest stworzenie w Ełku teatru jako instytucji - mówi PIOTR KOWALEWSKI, reżyser Teatru im. Józefa Węgrzyna.

Z Piotrem Kowalewskim, reżyserem Teatru im. Józefa Węgrzyna rozmawia Magda Bozio.

Zbliża się kolejna premiera Teatru im. J. Węgrzyna, tym razem aktorzy przygotowali Mitologię Music Show. Czego widzowie mogą się spodziewać 6 listopada?

- Będzie to przedstawienie, które w zabawny sposób przypomni mitologię grecką. Skupiliśmy się na wątku o wojnie trojańskiej, przedstawimy Olimp, bogów i powiązania rodzinne między nimi. Pokażemy perypetie ich życia. Całość będzie miała charakter komediowy. Dodatkowa atrakcja to udział zespołu muzycznego pod kierownictwem Wojciecha Żmudy, który na każdym przedstawieniu zagra na żywo. Aktorzy zaśpiewają też jedenaście piosenek, m.in. Franka Sinatry, Elvisa Presleya, Raya Charlesa czy przebój Bertolta Brechta [na zdjęciu] i Kurta Weilla z Opery za trzy grosze. Tak więc muzycznie też przeniesiemy się trochę wstecz. Wydaje mi się, że trzeba wracać do takiej muzyki. W przedstawieniu zagra około czterdziestu osób, przygotowujemy wyjątkowo dużą i efektowną scenografię: scenę podzielimy na trzy poziomy i rozbudujemy po obu stronach widowni.

Czy te innowacje oznaczają odejście od starej formuły teatru?

- Rzeczywiście jest to przedstawienie troszkę inne niż te, które do tej pory robiliśmy. Mamy co prawda za sobą tego typu spektakle, na przykład: Romeo i Julia Music Show czy Hamlet w opałach. Jednak Mitologia nie jest spektaklem, który idzie w stronę kabaretu.

Niedawno w Ełku spektakularny sukces odniósł spektakl Hair, istnieje też Teatr 39 Minut, które zyskują sobie coraz większą liczbę sympatyków. Czy dla Teatru im J. Węgrzyna są zagrożeniem czy może pobudzają do zdrowej konkurencji?

- Najzdrowszą metodą na współistnienie w jakiejś rzeczywistości jest to, żeby robić swoje. Dostrzegam te działania i wydaje mi się, że sobie nawzajem robimy dobrą robotę, bo wychowujemy publiczność. Jeśli chodzi o Hair i teatr, który my robimy, są to odbiegające od siebie style. W Hair muzyka i taniec zajmują olbrzymią pozycję, a Teatr im. J. Węgrzyna jest zupełnie inny. Sądzę, że się uzupełniamy, więc każdy może wybrać coś dla siebie.

Co jest teraz najważniejsze dla Teatru im. J. Węgrzyna?

- Moim marzeniem i celem jest stworzenie w Ełku teatru jako instytucji. Nie chciałbym, żeby stał się jedną z działalności, jakich jest wiele. Centrów kultury w Polsce jest mnóstwo, ale teatrów w miastach o wiele mniej. To świątynia sztuki, ma zupełnie inną specyfikę funkcjonowania niż dom kultury i na co innego jest nastawiony. Mniej na działania animacyjne, organizowanie czasu wolnego ludziom. Jego misja to wyrażanie się przez sztukę. Inne jest myślenie ludzi, którzy są w teatrze, a inne w centrach kultury. Odmienność stylów pracy może rodzić trudności związane ze złączeniem tych dwóch typów działań. Marzę o profesjonalnym teatrze w Ełku.

Dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji