Nie przepadam za operetką
- Osobiście nie przepadam za operetką. Uwielbiam muzykę, która jest czysta i pełna wdzięku, ale libretta - w większości wypadków - to przecież banał i szczyt naiwności - mówi DANIEL KUSTOSIK, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu, obchodzący jubileusz 30-lecia pracy artystycznej.
W tych dniach dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu Daniel Kustosik obchodzi jubileusz 30-lecia działalności artystycznej.
- Powiem pani w tajemnicy, że osobiście nie przepadam za operetką. Uwielbiam muzykę, która jest czysta i pełna wdzięku, ale libretta - w większości wypadków - to przecież banał i szczyt naiwności - opowiadał Daniel Kustosik Gazecie. A przecież operetka to jego życie. W tych dniach dyrektor obchodzi jubileusz 30-lecia działalności artystycznej. Ukończył Wydział Wokalno-Aktorski Akademii Muzycznej we Wrocławiu i PWST w Krakowie. Pracował w teatrach w Wałbrzychu, Wrocławiu, Warszawie. Jest aktorem-śpiewakiem i reżyserem. Grał m.in. Higginsa w My Fair Lady, Stawrogina w Biesach, Alfreda w Mężu i żonie. Wyreżyserował ponad 30 przedstawień.
Co o nim mówią jego współpracownicy i artyści?
Michał Bajor, aktor: Koncertując po całej Polsce, wielokrotnie występuję w Poznaniu. Często pod opiekuńczymi skrzydłami dyrektora Kustosika. Jest zawsze życzliwy, na próbach i przedstawieniach panuje bardzo dobra atmosfera. Teatr ma swoją wierną publiczność, co moim zdaniem jest głównie zasługą dyrektora. Nie zjadłem z nim beczki soli, ale znamy się dobrze i mówimy sobie po imieniu.
Izabela Tarasiuk, aktorka: Wybitnie inteligentna bestia. Uszczypliwa, błyskotliwa, bywa potwornie ironiczna.
Arnold Pujsza, aktor: Żeby nie było laurki i żeby powiedzieć prawdę... trzeba mówić o profesjonalizmie. Zarówno w graniu, jak i prowadzeniu instytucji. A z ciekawostek - nie każdy wie, że dyrektor spełnia się także w roli... maszynisty. Umie sprawnie zmieniać dekoracje w Życiu paryskim.
Bartosz Kuczyk, menedżer teatru: Jest szefem bardzo wymagającym, jego ulubione hasło brzmi: Ma być zrobione. Jednocześnie daje dużą swobodę, np. pozwala mi chodzić w skórach motocyklowych do pracy (śmiech). Często się spieramy, ale są to spory twórcze. Każdy ma swoje zdanie, ale wiadomo, że on ma zawsze ostatnie.
Muzyk orkiestry: Co ja mogę powiedzieć z okazji jubileuszu... Kiedyś mu się chciało, teraz już od paru lat mu się nie chce, a szkoda.
Sławomir Pietras, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu: Nic mi nie przychodzi do głowy. Nie śledzę pracy operetki.