Długa kolejka do teatru
Tłum chętnych zgłosił się do zarządzania lubuską kulturą. Kończą się kadencje dyrektorów obu teatrów. Do konkursu na szefa zielonogórskiej sceny zgłosiło się aż 12 kandydatów, w Gorzowie tylko dwóch
Urząd Marszałkowski musi znaleźć szefów teatrów w Zielonej Górze i Gorzowie [na zdjęciu], nowego dyrektora zielonogórskiej Filharmonii oraz Regionalnego Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze. Wszystkim kończą się kadencje. Urzędnicy zakończyli już nabór kandydatów.
W Zielonej Górze tłum
Najwięcej, bo aż 12 osób, chce kierować zielonogórskim teatrem. O kolejną, trzecią już, kadencję ubiega się obecny dyrektor Andrzej Buck. Ostatni sezon, wyjątkowo obfitujący w premiery, lekko zatarł złe wrażenie ostatniej dekady jego rządów w LT.
W tym roku teatr wystawił m.in. kontrowersyjny "Pokropek" Piotra Łazarkiewicza czy chwalone pierwszy raz od dawna przez krytyków ogólnopolskich "Zabijanie Gomułki" Jacka Głomba. Dyrektor Buck za czasów rządów SLD miał w Urzędzie Marszałkowskim, zarządzającym teatrem, poparcie. Teraz, gdy rządzi koalicja PO-PiS-PSL, może się bać o posadę. Dlatego jest ostrożny. W tym sezonie z repertuaru szybko zniknął spektakl "Kochanie, posadź jumbo jetta" Marka Rębacza z grubymi żartami z ekipy rządzącej Polską.
Krytycy zarzucają zielonogórskiemu teatrowi trwanie w marazmie, schlebianie niskim gustom i specjalizowanie się w wystawianiu fars i komedii oraz hitów frekwencyjnych jak "A wszystko to Ty" - spektakl z piosenkami Marka Grechuty, który powstał niedługo po śmierci artysty.
W tłumie kontrkandydatów trudno jednak znaleźć godnego przeciwnika. Czarnym koniem może okazać się Waldemar Matuszewski, który kierował zielonogórskim teatrem w latach 1991-1996. Wtedy stworzył kilka dobrze ocenianych spektakli m.in. "Antygona" (1993), "Wiśniowy sad" (1993), "Pan Tadeusz" (1994), "Modrzejewska" (1995) czy "Hamlet" (1996). W ostatnich latach zajmował się głównie reżyserią (w 2004 r. zrobił "Króla Edypa" w gorzowskim Teatrze im. Osterwy).
Papiery złożyli też warszawscy aktorzy - Jacek Różański, odgrywający m.in. rolę króla Leara w najnowszym spektaklu LT oraz Robert Ostolski, aktor Teatru Ochoty w Warszawie, który ma na swoim koncie występy w serialach "Na Wspólnej", "Plebania" czy "Samo życie".
W konkursowe szranki stanął również znany aktor Edward Żentara, który w Gorzowie reżyserował "Brata naszego Boga", Rafał Matusz, który również w Gorzowie wystawił w tym sezonie "Dziady" oraz reżyser zielonogórskiej wersji "Kopciuszka" - Czesław Sieńko.
Robert Czechowski to wrocławski aktor, który ostatnio kierował sceną w Kaliszu, Jacek Papis to reżyser i dramaturg rodem ze Szczecina, z kolei Piotr Ratajczak to świeżo upieczony absolwent reżyserii w PWST w Krakowie.
O fotelu szefa Lubuskiego Teatru marzy też wieloletni dyrektor Teatru Dramatycznego w Białymstoku, już emerytowany, Andrzej Jakimiec. Ostatnio było głośno o procesie, jaki mu wytoczono w sprawie okazyjnej sprzedaży mieszkań w budynku kierowanego przez niego teatru. Byłego dyrektora uniewinniono.
Kandyduje też Zbigniew Rybka, były dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej. Został zwolniony przez donos, który trafił do urzędu marszałkowskiego, a dotyczył rzekomej niegospodarności Rybki w czasie generalnego remontu teatru. Na jego stanowisko szybko został wyznaczony inny kandydat, związany z urzędem. Sprawa miała wydźwięk polityczny, a nagłówki w gazetach krzyczały, że "PiS odzyskał teatr w Rzeszowie".
W Gorzowie jeden na jednego
Tylko dwie osoby starają się o fotel szefa Teatru im. Osterwy w Gorzowie. Niemniej walka zapowiada się pasjonująco. Pierwszym kandydatem jest dotychczasowy dyrektor Jan Tomaszewicz, chwalony przez widzów i środowisko osób związanych z kulturą. Popularny i lubiany dyrektor wyremontował historyczny budynek Sceny Letniej, ściągał do Gorzowa znane nazwiska. Spektakl "Trzy razy Piaf" z powodzeniem reżyserował Artur Barciś.
Tomaszewicz o drugą kadencję walczyć będzie z Jackiem Zembrzuskim ze Szczecina, z którym już raz wygrał. Zembrzuski bowiem startował w konkursie na dyrektora Teatru im. Osterwy już w 2002 r.
Zembrzuski zasłynął ogłoszeniem akcji "obywatelskiego nieposłuszeństwa" przeciw spektaklom Michała Zadary, Jana Klaty i Michała Borczucha, którym zarzuca "bełkot, głupotę i brak profesjonalizmu". Akcja miałaby polegać na przeszkadzaniu aktorom w czasie przedstawień np. rzucaniem butem na scenę. Propozycja bojkotu spektakli nie spotkała się z odzewem publiczności.
Wielki konkursowy maraton rozpoczyna się 2 lipca. Tego dnia komisja konkursowa będzie sprawdzała dokumenty wszystkich kandydatów na szefa teatru w Zielonej Górze. Dzień później odbędą się rozmowy kwalifikacyjne. Na 4 lipca zaplanowano aż dwa konkursy. Rano jurorzy zdecydują kto zostanie szefem teatru w Gorzowie, po południu wybiorą dyrektora Filharmonii Zielonogórskiej (o stanowisko walczą obecny dyrektor Czesław Grabowski, Henryk Tritt, skrzypek, profesor z Akademii Muzycznej w Poznaniu oraz Tadeusz Żmijewski, który w Teatrze Muzycznym w Poznaniu jest koncertmistrzem orkiestry i dyrygentem).
Termin składania ofert w konkursie na szefa RCAK upływa 9 czerwca, a rozstrzygnięcie konkursu zaplanowano na 5 lipca.