Artykuły

Sienkiewicz jako archetyp

- Powieści Sienkiewicza muszą stać się znowu lekturami obowiązkowymi. Tu nie ma żadnej dyskusji - twierdzi minister edukacji Roman Giertych. O nowych lekturach szkolnych pisze kaw w portalu tvn24.

Zmiany, jakich MEN dokonał na liście lektur szkolnych skrytykował minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski. Gromy na propozycje Giertycha rzuciła także PO.

- Można dyskutować, można się jeszcze zastanawiać, ale z przywrócenia Sienkiewicza do szkół nie ustąpię. Prędzej ustąpię ze stanowiska niż z tego, żeby przywrócić Henryka Sienkiewicza polskiej młodzieży - zapowiedział minister.

Sienkiewicz zostanie "przywrócony" szeroko: w nowym kanonie lektur znajdują się cztery jego powieści: "W Pustyni i w Puszczy", "Potop", "Krzyżacy" i "Quo Vadis". Lekko licząc - około 2000 stron.

-To są cztery podstawowe książki, które stanowią archetyp, absolutny, ścisły kanon kultury i które wycięto z kanonu lektur za czasów rządów Unii Wolności i SLD - tłumaczy swoją decyzję Giertych.

Dodał, że lista lektur musi też być uzupełniona o publikacje związane z papieżem Janem Pawłem II. - Byłoby czymś absurdalnym, gdybyśmy dzieciom i młodzieży nie mówili o największym z Polaków, czy to w książkach o nim czy też w książkach jego autorstwa - podkreślił minister.

Ze zmianami na liście lektur nie zgadza się minister kultury. "Zaprezentowaną przez Ministerstwo Edukacji Narodowej propozycję zmian w listach lektur szkolnych traktuję jako podstawę do dalszej dyskusji" - napisał w komunikacie. Ujazdowski skrytykował usunięcie Goethego, Conrada, Gombrowicza i Herlinga-Grudzińskiego. Upomniał się też o Herberta i Miłosza.

"Nowy wykaz lektur stwarza wrażenie przygotowanego w pośpiechu i z pewnością wymaga dalszego dopracowania" - napisał Ujazdowski i dopomniał się o publiczne konsultacje.

- Mamy dziś do czynienia z chichotem historii - dosadniej skomentował Rafał Grupiński (PO). Zdaniem PO usunięcie z listy lektur szkolnych utworów: Gombrowicza, Witkacego, Herlinga-Grudzińskiego czy Kafki, to powrót do listy lektur z PRL. Grupiński przypomniał, że o wprowadzenie właśnie tych autorów do listy zabiegała przed laty "Solidarność".

- W miejsce usuwanego w listy lektur Herlinga-Grudzińskiego wprowadzane są książki przewodniczącego PRON, głównego wsparcia twórców stanu wojennego, Jana Dobraczyńskiego. Zamiast wybitnego pisarza, wprowadza się autora czytadeł - mówił poseł PO.

Minister edukacji wyjaśnił, że projekt został skierowany do konsultacji społecznych i nie wiadomo jeszcze jaki będzie miał ostateczny kształt. - Na pewno będzie dużo uwag. Dopiero po zebraniu tych uwag będziemy nad tym siedzieć, zastanawiać się i dopiero będą podjęte decyzje - zapowiedział minister.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji