Białystok. Sowiecki teatr Aleksandra Węgierki
Aktorzy, politycy i mieszkańcy pokłócili się w Białymstoku o patrona teatru. Aleksandra Węgierkę [na zdjęciu] zastąpił Józef Piłsudski. Mieszkańcy Białegostoku zebrali kilka tysięcy podpisów pod protestem.
"Tworząc nową sztukę socjalistyczną, nie tylko przebudowujemy, ale i rozbudowujemy polską tradycję sowiecką. Teatr to potężny środek wychowania socjalistycznego. Teatr (...) może się stać najlepszym przewodnikiem ideologii sowieckiej do polskich mas" - napisał w 1940 r. Aleksander Węgierko. Ten człowiek przez prawie 60 lat był patronem białostockiego teatru.
Tomasz Danilecki, historyk IPN, by uświadomić rolę Węgierki wczasach sowieckiej okupacji, posunął się do prostego zabiegu. W powyższym cytacie zamienił słowa socjalistyczny na narodowosocjalistyczny, a sowiecki na faszystowski.
O pozbawieniu Węgierki patronatu nad białostockim teatrem i zastąpieniu go marszałkiem Józefem Piłsudskim zdecydował Jarosław Schabieński, komisarz województwa pełniący jednoosobowo funkcję marszałka województwa, zarządu i sejmiku. W Białymstoku rozpętała się burza. Aktorzy i mieszkańcy miasta zebrali kilka tysięcy podpisów pod protestem przeciwko usunięciu Węgierki. Akcji patronują lokalne media.
- Czy ktoś, kto głosiłby podobne poglądy podczas okupacji niemieckiej, mógłby być w wolnej Polsce patronem teatru? Jego kolaboracja nie budzi wątpliwości. Chyba że uznamy okupację sowiecką za lepszą od hitlerowskiej - mówi Danilecki. Dodaje jeszcze cytat z wojennego pamiętnika Heleny Tokarczuk: "W sobotę byłam w teatrze na sowieckiej sztuce. Była to jedna wielka reklama ustroju komunistycznego zakończona wydźwignięciem czerwonego sztandaru przy triumfalnych dźwiękach muzyki" - pisała.
Aleksander Węgierko przyjechał do Białegostoku z Grodna za czasów "pierwszego sowieta". Tak określa się tu czasy okupacji sowieckiej w latach 1939 - 1941. Lewicujący jeszcze przed wojną aktor założył pierwszy w tym mieście stały zespół teatralny - Polski Teatr Dramatyczny Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej.
- Teatr wpisywał się w politykę władz sowieckich - twierdzi dr Wojciech Śleszyński, autor książki "Okupacja sowiecka na Białostocczyźnie 1939 - 1941. Propaganda i indoktrynacja". Sztuki wystawiane były po polsku, bo ten język gwarantował dotarcie do Polaków z sowiecką ideologią.
- Bez wątpienia chodziło o pozyskanie Polaków dla sowieckiej propagandy. Węgierko odegrał w tym kluczową rolę - mówi Śleszyński. Historyk nie rozstrzyga, czy Węgierko był też agentem NKWD.
- Na podstawie sowieckich dokumentów nie możemy tego stwierdzić. Pytania powinny dotyczyć nie agentury, ale oczywistej kolaboracji - dodaje.
Decyzja marszałka Jarosława Schabieńskiego nie była konsultowana z zespołem. Podjął ją na wniosek białostockiego oddziału Związku Piłsudczyków. Ci przekonują, że teatr zbudowany został w latach 1928 - 1938 jako Dom Ludowy im. Marszałka Piłsudskiego.
- Między bajki trzeba włożyć opinię, że na deskach teatru za jego czasów grano Mickiewicza. Najczęściej wystawiano "Jak hartowała się stal" - tłumaczy Piotr Augustynowicz, prezes Białostockiego Oddziału Związku Piłsudczyków.
Dyrektor teatru Piotr Dąbrowski i jego aktorzy uważają natomiast, że odebranie teatrowi patrona to przekreślenie jego 60-letniej historii. Podkreślają zasługi Węgierki dla białostockiej sceny. Zespół Węgierki poparli aktorzy Białostockiego Teatru Lalek i widzowie.
- Piłsudski broni się sam. Nie musi być patronem teatru. Ministerstwo Kultury nie będzie się w tej sprawie wypowiadać, bo teatr pozostaje w gestii samorządu - podkreśla Jan Józef Kasprzyk, prezes Zarządu Głównego Związku Piłsudczyków i jednocześnie rzecznik ministra kultury Kazimierza Ujazdowskiego, inicjatora projektu ustawy o ochronie miejsc pamięci narodowej.