Wrocław. Majowy numer miesięcznika Odra
Ukazał się majowy numer "Odry".
Najnowsza "Odra" otwiera się komunikatem o przyznaniu dorocznej nagrody miesięcznika Wiesławowi Myśliwskiemu za powieść "Traktat o łuskaniu fasoli" i nagrody honorowej Gregorowi Thumowi za monografię "Obce miasto". Tak się złożyło, że profesora Thuma, który z empatią opisał przekształcanie się niemieckiego Breslau w polski Wrocław, tytułem Ambasadora Wrocławia, nagrodziła także "Gazeta Wyborcza" - więc pozostaje pogratulować laureatowi i ucieszyć się, że mamy w "Wyborczej" podobne jak w "Odrze" preferencje. Teksty obu Autorów zostały w miesięczniku stosownie omówione: Myśliwskiego przez Bogusławę Latawiec (" Traktat staje się tym piękniejszy i mądrzejszy, im bliżej znajdujemy się jego tkanki narracyjnej, fabularnych zapętleń, bohaterów i myślowych krajobrazów"), a Tuma - przez Mariusza Urbanka ("wcale nie trzeba być Polakiem, żeby spojrzeć na proces zdobywania miasta sprawiedliwie (...)".
Roztrząsanie absurdów lustracji to dziś już łatwizna, ale autobiograficzny esej Adama Chmielewskiego "Dwa świstki papieru" ukazał się jeszcze, zanim swój wyrok w sprawie wiadomej ustawy ogłosił Trybunał Konstytucyjny. Spośród wielu argumentów wrocławskiego filozofa sprzeciwiającego się wyciąganiu na chybił trafił z archiwów IPN kwitów na niewygodnych oponentów, do serca i rozumu najbardziej przypadło mi... motto z Tukidydesa, żyjącego w V wieku przed Chrystusem, kronikarza wojny peloponeskiej: "Wtedy również zmieniano dowolnie znaczenie wielu terminów... Kto się oburzał i gniewał, zawsze znajdował posłuch, ten, kto się mu sprzeciwiał - był podejrzany".
Jerzy Łukosz pisze o niewydanej jeszcze po polsku, głośnej autobiografii Güntera Grassa "Przy obieraniu cebuli". Książkę znam na razie wyłącznie z kontrowersji, związanych z niewielkim jej fragmentem, dotyczącej służby młodocianego Grassa w SS, ale jeśli jest tak przejmująca, mądra i zmysłowa, jak pisze Łukosz, już oszczędzam na ten, z pewnością opasły i kosztowny, tom.
