Artykuły

Ucieczka od wolności

Jacek Bała, student lalkarstwa na wrocławskiej PWST, w autorskim spektaklu zaprosił do świata, w którym normą jest brak moralności

Bohaterowie "ESC" to modele zwykłych ludzi. Łączy ich jedno: zapomnieli o Bogu, a ich życie to rozpustna wegetacja kierowana najniższymi instynktami. Napakowany cwaniaczek, blondynka, której myśli zaprzątają kremy i zabiegi upiększające, zniewieściały chłopak w obcisłym sweterku z pseudoirokezem (stawianym nie wzorem punków - "na cukier", ale przy użyciu żelu). Małżeństwo, w którym zbyt mały biust żony zmusza męża do codziennego picia. Mężczyzna, choć gra twardziela, jest nieporadny i słaby. Wyjęci ze swojego życiowego kontekstu, postawieni na tle śnieżnobiałej scenografii, przypominają manekiny. Mechanicznie wypowiadają kwestie wyjęte z codziennych rozmów, a przy słowach "korzenie" czy "tradycja" głos grzęźnie im w gardle. Przypatruje się im para ubranych na biało ludzi: nie wiemy, kim są. Istotami nadprzyrodzonymi? Śmiertelnikami?

Jacek Bała odważnie i z rozmachem porusza problem religijności współczesnego człowieka. Jeśli podaje on bliźniemu rękę na znak pokoju, to tylko w rytm dyskotekowej muzyki. Chciałby wziąć ślub kościelny, ale obce mu są nauki przedmałżeńskie. Kościół zwraca się ku społeczeństwu. Choć ksiądz wita wiernych, wymieniając wśród nich gejów, lesbijki oraz "bi i homo-niewiadomo", nikt go nie słucha. Religia jest koniecznością, stałym elementem towarzyszącym życiu, ale nie ma nic wspólnego z duchowością. W finalnej, nieco patetycznej scenie bohaterowie zdzierają z Boga ubranie, unicestwiają go i równają się z nim, przebierając w jego szaty. Metafory Bały bywają chwilami zbyt oczywiste, ale ciekawie podsumowują współczesnego człowieka, rozdartego między sacrum i profanum.

Bała, student lalkarstwa, stawia bardziej na ruch sceniczny niż słowa. Właśnie za plastyczny, wyrazisty i dopracowany ruch należą się młodym aktorom brawa. Kwestie mówione wypadały nieco gorzej (dykcja!). Ostra, metaliczna muzyka Sambora Dudzińskiego i Grzegorza Mazonia jest spójna z tym, co widzimy na scenie. Ascetyczna, nieabsorbująca scenografia uwydatnia słabości bohaterów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji