Artykuły

Nikt nie jest taki sam

- W moim teatrze odmienność jest ważniejsza niż uniwersalizm. Dlatego mówimy o problemach zarówno homoseksualności, jak i heteroseksualności - mówi niemiecki reżyser RENÉ POLLESCH przed premierą "Ragazzo dell'Europa" w TR Warszawa.

René Pollesch, jeden z ważniejszych twórców nowoczesnego teatru europejskiego, wyreżyserował w TR Warszawa spektakl "Ragazzo dell'Europa". Czerpiąc z filmów o Hansie Klossie, Chopinie i Janie Pawle II, chce pokazać nową, kapitalistyczną Polskę. Premiera 26 maja.

Jacek Cieślak: Ponieważ lubi pan prowokować, proszę powiedzieć, co sprowadza do Polski niemieckiego reżysera, jeśli nie są to poszukiwania skradzionego mercedesa?

René Pollesch : Rok temu w TR Warszawa pokazałem spektakl "Hallo Hotel" i poznałem wielu sympatycznych i otwartych ludzi. Kiedy poproszono mnie o wyreżyserowanie przedstawienia, nie miałem wątpliwości, że pomysł połączenia mojego antynaturalistycznego teatru z polską szkołą gry jest ekscytujący. Nie spodziewajcie się wypowiedzi o sytuacji politycznej w Polsce, bo jej nie znam.

W pana tekstach pojawiały się już polskie motywy - supermarket przy naszej wschodniej granicy i polska aktorka Maria Tura, która w okupowanej Warszawie grała w nazistowskim filmie Ernsta Lubitscha "Być albo nie być". Co zobaczymy teraz?

- Zastanawiamy się nad problemami globalnego kapitalizmu i poszukiwania własnego miejsca w tym systemie, co sprowadza się do dylematu: osiem godzin w biurze, sklepie i centrum handlowym czy wolny zawód, co często oznacza pracę przez całą dobę.

Lubi pan wykorzystywać w spektaklach takie konwencje popkultury, jak teledysk czy opera mydlana. Posiłkuje się pan może obserwacjami jakiegoś polskiego serialu?

- Oglądałem z zespołem TR Warszawa "Stawkę większą niż życie" i zaczerpnęliśmy z niej muzykę oraz niektóre sceny. Jestem pod wrażeniem tego, w jak zabawny sposób aktorzy odnoszą się do postaci Hansa Klossa. Mam nadzieję, że związana z nim konwencja pomoże wyrazić nasze myśli.

A kto wymyślił motyw oparty na porównaniu filmów o Janie Pawle II i Chopinie, które łączy postać Piotra Adamczyka?

- Niemieccy aktorzy, kiedy ich zapytałem, co jest głównym towarem eksportowym na globalny rynek, odpowiedzieli, że nazizm; polscy - że Chopin i Jan Paweł II. Patrzę na aktorów jak na ważne medium i zauważam, że chcą być dla ludzi wszystkim, tak jak pieniądze. Dlatego Piotr Adamczyk raz jest Chopinem, a innym razem Karolem Wojtyłą. Zauważyłem, że koledzy z TR Warszawa reagują na to ironią: jakby czuli, że polska rzeczywistość przełożona na język globalnego, hollywoodzkiego kina - po to, by zrozumiał ją cały świat - paradoksalnie zatraca swoją tożsamość. Stało się to również przekleństwem teatru, który wymaga dziś od reżysera pokazania Hamleta jako bohatera dla wszystkich. A to jest konkretna postać: biały heteroseksualny mężczyzna. W moim teatrze odmienność jest ważniejsza niż uniwersalizm. Dlatego mówimy o problemach zarówno homoseksualności, jak i heteroseksualności.

Pana postaci, tak jak u Brechta i Bergmana, nie owijają prawdy w bawełnę, tylko mówią prosto z mostu.

- Bo sam lubię konkretne, bezpośrednie rozmowy. Polityczna poprawność nakazująca znaleźć taką formę porozumienia, w której wszyscy mogą się odnaleźć, to pokłosie myślenia, że dzięki moralności i psychologii można rozwiązać wszystkie problemy. Ale globalny kapitalizm nie poddaje się moralności. W ostatecznym rozrachunku liczy się tylko konkurencja. Brecht ujął to radykalnie, ale trafnie: najpierw żarcie, a potem moralność. Heiner Müller poszedł dalej. Powiedział, że ostateczną konsekwencją kapitalizmu jest Auschwitz, bo przecież zasadą systemu jest selekcja. Proszę zwrócić uwagę, że ludzie nie pracują dziś nad nowymi wielkimi projektami kulturalnymi, lecz nad technologią genetyczną, co dotyczy tylko naszej biologii i znaczy, że zaczynamy być traktowani jak zwierzęta.

Co pan sądzi o próbie stworzenia modelowego Europejczyka?

- To jest konsekwencja globalnego kapitalizmu. Dlatego popieram Jacques'a Derridę, który powiedział, że wszyscy jesteśmy równi, a jednocześnie nikt nie jest taki sam.

Jaka będzie Europa za 30 lat?

- W światowej wojnie kulturowej amerykańskiemu modelowi kapitalizmu może się sprzeciwić tylko islam. Propaganda antyislamska to bardzo intrygująca kwestia. W Niemczech mówi się, że muzułmanie powinni się dostosować do naszych standardów, a zmuszanie kobiet do zasłaniania twarzy jest nieludzkie. A nikt nie protestuje, że w Disneylandzie kobieta musi założyć spódnicę. Dla mnie to taka sama paranoja.

Solidarność nie jest remedium na problemy świata?

- Wszyscy moi aktorzy mają tyle samo tekstu do zagrania. Ale kiedy reżyseruję w teatrze, setki moich kolegów nie ma pracy, co nie jest przecież przejawem solidarności, lecz konkurencji. Dlatego nie mogę powiedzieć, że jestem wspaniałym reżyserem solidarnym ze wszystkimi artystami.

Nie śmieszy pana, że buntownicy na Zachodzie są milionerami?

- W islamie też tak jest. Bin Laden to milioner. Rewolucja zawsze była chodliwym towarem.

A pan czuje się rewolucjonistą?

- Popyt na kontrrewolucje i rewolucje jest taki sam. Tylko że rewolucjoniści w przeciwieństwie do przedsiębiorców nazywają się zielonymi albo liberałami, przemilczając fakt, że są również biznesmenami. Ja mówię wprost: jestem w teatrze zarówno artystą, jak i przedsiębiorcą. Trzeba pamiętać o obu tych rolach.

Jak się panu podoba Warszawa?

- Jarmark Europa jest mi dużo bliższy niż Złote Tarasy, które mają złą architekturę i niewielki związek z ludźmi, którzy tu żyją.

Jak pan ocenia relacje polsko-niemieckie?

- Poczynając od filmu "Upadek" o Adolfie Hitlerze, historia w Niemczech jest pisana na nowo. Obawiam się, że Niemcy będą chcieli, by Polacy ich przeprosili za II wojnę światową. Jestem tym oburzony.

***

URODZONY w 1962 r., twórca spektakli o społeczeństwie konsumpcyjnym.

PRACOWAŁ m.in. w Deutsches Schauspielhaus w Hamburgu. Od sześciu lat dyrektor sceny Prater berlińskiej Volksbühne.

SŁAWĘ przyniosła mu "Trylogia z Prateru". W Polsce reżyseruje pierwszy raz. Z okazji premiery TR wydał zbiór jego dramatów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji